Stan egzystencji społeczności CS'a, to ciekawa sprawa. Po jednej stronie mamy osoby, które lubią po prostu rywalizować. Osoby, które cieszą się z tego, że mogą pokazać przeciwnikowi swoje umiejętności, wyższość w grze, cwaniactwo, to coś. Te rozgrywki są ciekawe, naturalne. Przecież wszyscy dążymy do rywalizacji, emocji, mamy to w genach. Po drugiej stronie są osoby, które... Po prostu nie mają mózgu, są rynsztokiem społeczeństwa, powinny być poddane eutanazji, ścierwa psujące innym zabawę, marnujące czas i psujące nerwy. Robią to dla kasy, lub z bólu tyłka, że ktoś jest lepszy. Powody są nieważne, liczy się chęć wykorzystania bezkarności w oszustwie, narcyzm, który nie pozwala przyznać, że ktoś jest lepszy, a na poziom wyżej po prostu trzeba zasłużyć. Na końcu łańcucha pokarmowego jest Valve, obrzydliwa machina, która pozwala ścierwojadom oszukiwać. Jedni i drudzy zasługują na nowotwór odbytu, żeby przed końcem bolała ich dupa jeszcze bardziej, a kupa nie szła inaczej, niż przez rurkę. Ciebie drogi podróżniku, skillowy podróżniku... Pozdrawiam. Nieś kaganek sprawiedliwości, nie zbaczaj z tej ścieżki, znam Twój ból, znamy Twój ból... Wszyscy. Dla wszystkich normalnych serduszko. Dla frajerów... Palec w odbyt.