Recent reviews by Kitek

Ta gra jest fenomenalna. By zrozumieć dlaczego, wystarczy po prostu zagrać :)

Iratus: Lord of the Dead to oczywiście gra mocno wzorowana na Darkest Dungeon. Wręcz jest to klon tej gry, ale jakże dobry!!! Ba, szczerze lepiej się przy nim bawię, niż w początkowych godzinach z Darkest Dungeon. Porównując na minus na razie zauważyłem dwie rzeczy - gra jest łatwiejsza od prekursora i mniej różnorodnych przez co powtarzających się przeciwników.

Podejdźcie do tej gry w taki sposób - co by było gdybyśmy zagrali po tej drugiej stronie... stronie tych złych - rewelacyjny pomysł! Wcielamy się w postać Nekromanty, który obudzony a zarazem wyzwolony ze swojego wiezienia głęboko pod ziemią chce ponownie opanować świat :) Wstaje zatem z krypty i przy pomocy swoich przyzywanych podopiecznych, wspina się coraz wyżej z czeluści otchłani ku powierzchni.

Graficznie gra ma inny styl niż Darkest Dungeon, nie lepszy, nie gorszy - inny. Bardzo on mi przypadł do gustu, szczególnie animacje w trakcie gry. Czasem widać momentami niższy budżet na grafikę, czy też brak spójności w stylu graficznym i kilka elementów mogło być zrobionych lepiej(jak ikony nie których elementów w ekwipunku). Aczkolwiek w ogólnym rozrachunku duży plus. Ścieżka dźwiękowa - ok i tyle.

Mechanicznie gra bardzo podobna do Darkest Dungeon, jednakże widać, że twórcy starali się pójść własną drogą, za co trzeba ich pochwalić. Kilka na prawdę fajnych smaczków, szczególnie pod kątem klimatu. Tworzenie swoich sługusów z części poległych przeciwników, czy też ulepszanie ich doświadczenia za pomocą zebranych od wrogów mózgów :) Mógłbym mnożyć. Spokojnie możesz obrać wiele strategii i buildów swojej własnej drużyny,

Podsumowując na tą chwilę gram z uśmiechem na ustach - mam nadzieje, że nie zejdzie mi on z twarzy pod koniec gry!

Wspaniała perełka. Nie pozorna gra, która wyznacza nowe standardy w gatunku karcianek/dungeon crawlerów. Pierwsze co przychodzi na myśl po rozegraniu partii - to rozpoczęcie jeszcze kolejnej! Gra świetnie nadaje się na 2 godzinną partyjkę, a przy tym jest dosyć wymagająca.

Każda z dostępnych 3 postaci jest znacząca inna od siebie w typie rozgrywki z mnogą ilością buildów i możliwych combosów. Dzięki losowości generowanej mapy, po której się wspinamy po tytułowej Iglicy, każda rozgrywka jest inna - inna droga, inne wydarzenia, inne karty, inne przedmioty oraz inni napotkani przeciwnicy.

Naprawdę zachęcam do zagrania, gdyż ta gra jest warta w pełni każdej wydanej na nią złotówki! Jeżeli oczekujesz unikalnego doświadczenia z grą o elementach karcianki w systemie turowym - nie zawiedziesz się.

Wzorowe przeniesienie jednej z najlepszych planszówek ever - Cywilizacja Poprzez Wieki - do gry komputerowej. Przed wszystkim mamy tu doskonałą bazę jaką jest najnowsza edycja tej wielokrotnie nagradzanej gry (w momencie pisania tej recenzji – wysokie 3 miejsce na liście boardgamegeek.com).

Bardzo prosta w odbiorze wizualnym... ale o to w gruncie rzeczy chodzi! Widok podczas gry jest bardzo przejrzysty i czytelny. Gra bardzo dobrze oddaje klimat gry, dzięki bezbłędnie przeniesionej 1:1 mechanice rozgrywki z odpowiednika planszowego. Szczególnie tu muszę pochwalić, automatyzm jaki zastosowano przy wykonywaniu kolejnych czynności podczas tury, który wymusza poszczególne ruchy odpowiednio z zasadami gry, co ułatwia granie początkującym, a także odświeżającym sobie graczom Cywylizacje Poprzez Wieki .

Bez zastrzeżeń sprawuje się tryb multiplayer, w którym mamy rankingi i levele gracza. Nie ma żadnych problemów z łącznością czy zrywaniem gier. Natomiast bardziej przejrzyście mogło by być zrobione zakładanie i odpalanie gry z żywym przeciwnikiem. Jednakże, granie z AI wyjątkowo dosyć wymagające i widać, że w tym elemencie bardzo się przyłożono – nie ma taryfy ulgowej! Dodatkowo muszę wspomnieć o wyzwaniach, które jako jeden z trybów gry bardzo przypadły mi do gustu.

Podsumowując, zdecydowanie polecam! Bardzo dobra implementacja oryginału, który jest wręcz kultowym już tytułem wśród fanów planszówek. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że grę mógłbym polecić nawet osobom, które lubią turówki, a niekoniecznie kiedykolwiek grały w jakąkolwiek planszówke. Na koniec oczywiści i tak polecam wszystkim po sięgniecie po grę planszową – bo mimo wszystko to całkiem inny poziom czerpania przyjemności z tego tytułu.

Bardzo przyjemna, nie za długa gra w klimatach mitologii nordyckiej.

Na słowa pochwały na pewno zasługuje muzyka, linia artystyczna całego projektu, a przede wszystkim spodobały mi się bardzo... dialogi. Można poczuć w grze fajny klimat osaczenia czy beznadziejności sytuacji. Mamy też dobrze zarysowane postacie, jednakże sama fabuła ot poprawna - nie porwała mnie, aczkolwiek z drugiej strony nie mam też co do czego się czepiać. Sama mechanika zmagań na planszach taktycznych ok, chociaż brakowało mi mimo wszystko zdecydowanie więcej głębi.

Podsumowując trzeba na grę spojrzeć przychylnym okiem, tym bardziej, że to gra typu "Indie". Jeżeli nie nastawiacie się na taktyczną strategie z mega rozbudowaną mechaniką i epicką historią na wiele godzin - to warto zagrać - bo nazwałbym tą przyjemną taktyczną turówką na kilka wieczorów, zawartą w prostej formie solidną nowelą :)

Ta prosta na papierze gierka, mogąca się źle z pozoru kojarzyć z mobilnym ♥♥♥♥♥♥ okazała się świetnym umilaczem czasu. W grze spokojnie można wszystko wymaksować bez ani jednego centa i to dość małym nakładem czasu!!! Dodatkowo fani uniwersum Fallouta odnajdą tu wiele cieszących buzie smaczków. Na prawde to jeden z lepszych F2P na rynku, gorąco polecam spróbować.

Jedna z większych niespodzianek wśród rosnącego ostatnio bardzo rynku karcianek. Spodziewałem się kolejnej karcianki a'la Hearthstone a tu taka niespodzianka! Dla mnie HS odpychał zbyt bardzo casualem, tutaj mamy już głebie zaczerpniętą z MtG. Tak dobrze słyszycie ta gra to wyśmienite połączenie Hearthstone z królem karcianek jakim jest Magic the Gathering. Oprócz standardowych trybów znanych z konkurencyjnych tytułów błyszczy szczególnie dobrze zanany fanom MTG tryb Draft. Najlepsze w tym trybie jak i trybie Forge(odpowiednik HS'owego "drafta") jest to, że karty które wybieramy dostajemy na zawsze!!! Inne plusy to duża ilość kart, możliwość tworzenia decków o dużej synergii na wzór też tych znanych nam z MTG, nie mamy wrażenia składania po prostu mocnych kart w jedną talie jak w HS. Gra mimo fazy wczesnego dostępu ma bardzo dużo contentu i jest ciągle rozwijana. Dodatkowo duża liczba graczy jaki, prężnie rozwijające się community tej gry powoduje, że wieszcze jej świetlaną przyszłość. Dajcie tej grze szanse a nie pożałujecie !!!

Na prawde bardzo dobra gra, miałem przeczucie, że warto wydać te 7 euro - i się nie myliłem. Mimo dosyć wczesnej fazy projektu, a co za tym idzie małej ilości contentu i wszechobecnych błedów, gra się nadspodziewanie przyjemnie. Prosta mechanika rozgrywki wręcz błyszczy. Bardzo satysfakcjonucje połączenie bitewniaka z karcianką... na ekranie monitora :) Jeżeli nie przeraża Cię bardzo wczesne stadium tej gry to polecam :)

Pomysł na clickera fajny, jednakże wykonanie a przede wszystkim głębia pozostawiają wiele do życzenia. Gdy zestawić ten tytuł z legendą - Clicker Heroes- ta gra wypada dosyć blado. Bardzo ubogie rozbudowanie oraz możliwości rozwoju jak i planowania swojej pozycji rozczarowuje. Dużo osób wymienia za największy plus tej gry loot itemów - ok - ale czy nie mamy tej możliwości w innych cllickerach? Nawet wspomniany Clicker Heroes ma w to w innej formie - aczkolwiek lepiej przemyślane. Early game jest w miarę spoko, niestety tym dalej, robi się strasznie nuuuudno - już po pierwszej ascencji odechciewało mi się grać. Ancients kompletnie bez polotu, zero inwencji. Levelowanie bohaterów poza progi up-ów jest bezsensowne, mógłbym tak wymieniać niestety dalej i dalej. Finalnie czarę goryczy przelewają obecne w tej chwili bugi. Niestety nie mogę polecić tej gry.

Przed premierą miałem obawy czy szósta odsłona civki spełni pokładane w niej oczekiwania. Na szczęście je spełniła... ba wręcz ziściła nawet więcej!!! Dla mnie to 5-tka na mega booście, upgradzie czy jak inaczej to nazwiecie ;) Wszystkie elementy(no oprócz kongresu światewego) z 5-tki zostały zachowane. Oczywiście na pierwszy rzut oka błyszczą nowe mechaniki. Największe wrażenie na mnie zrobiła mechanika doktryn - jednym słowem petarda!!! Oczywiście eureki czy system dzielnic też na duży plus. Zresztą jest masa malutkich smaczków, których wiele fanów poprzednich odsłon dostrzerze jako ulepszenia prostych funkcjonalności tej gry. Jest kilka błędów, pomniejszych bugów - jednakże jestem pewien, że nadchodzące patche wyeliminują wszystkie te bolączki.
Kończąc powiem tak - w Civ5 mam najwiecej przegranych godzin z całej mojej nie małej biblioteki gier i jestem pewien, że nowa Civilization 6 pobije te 1200 h :)

Update:
Po 7 latach od tej recenzji dalej gram regularnie! A i te 1200h już jest bardzo blisko :)