340
Products
reviewed
853
Products
in account

Recent reviews by Garret Reza

< 1  2  3  4  5 ... 34 >
Showing 21-30 of 340 entries
No one has rated this review as helpful yet
9.6 hrs on record
Piękna gra o robieniu dobra. Cofasz się w czasie do starożytnego miasta, żeby znaleźć sposób, aby uratować je przed gniewem bożym. I jak się nie uda, to próbujesz od nowa, zamknięty w pętli czasowej.

Sama lokacja jest piękna i jej poznawanie jest wartością samą w sobie, odkrywanie sekretów oraz historii ludzi. Wszystkie te elementy mają różne gabaryty i skalę, od prostej rozmowy po wielowątkowe opowieści, ale zawsze były istotne, rozwijały wizję tego świata, był na nie pomysł. Cały czas to tytuł świeży, zaskakujący, dający coś grającemu. I w pełni logiczny, więc nie trzeba korzystać z poradników, aby ogarnąć jak coś zrobić albo jak poprowadzić jakąś rozmowę, by osiągnąć sukces.

Elementy akcji (zdobywasz łuk i trzeba się trochę bronić) są raczej koślawe, a sama populacja miasta jest głównie statyczna i sprawia wrażenie żywego niewiele bardziej od Balmory z "Morrowinda", ale to w żaden sposób nie przeszkadza temu uczucie płynącemu z grania wypełnionego ekscytacją wynikającą z wchodzenia na nowy rejon i odkrywaniem, co on zgłębia, albo pozyskaniem nowej poszlaki i radością z możliwości, do jakich może ona doprowadzić. Pomagasz ludziom, zaczynasz ich rozumieć, ratujesz ich i są ci wdzięczni, stajesz się legendą.

Całość ma cztery zakończenia i to ostatnie, w wersji rozszerzonej, jest naprawdę cudowne. Ogólnie zakończenia są dobrze zrealizowane, ponieważ trwają chwilę. To nie jest tylko dobrnięcie do ostatniej animacji, gdzie podejmujesz decyzję i lecą napisy, nie. Tutaj zakończenie nabiera kształtu wcześniej, a my możemy je następnie eksplorować, uczestniczyć w nim, pooddychać nim przez moment, przyjąć jego wszystkie konsekwencje. Cholera, jak dawno nie brałem udziały w niczym podobnym... Brakowało mi tego.
Posted October 6, 2023.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
6.2 hrs on record
Męcząca gierka.

Sterujesz statkiem, który leci sam, gracz tylko zarządza budowaniem budowli ofensywnych i defensywnych na tym statku. Nadlatują meteoryty i wrogie statki, a gracz do nich strzela.

Problem polega na tym, że sporo tutaj mechanik nastawionych na grind - w misjach trzeba dostarczać ładunek i na początku masz mało miejsca na statku, więc bierzesz najmniej, jak możesz. W ten sposób mało zarabiasz i masz mało materiałów do rozbudowy statku, co dodatkowo spowalnia właśnie rozbudowę statku potrzebną do kończenia misji i tak kręcisz się w miejscu, grając. To nie polega na jakichś umiejętnościach gracza, tylko na grindowaniu, aż masz miejsce, dużo broni i dużo gotówki.

Na dodatek jak postawisz działko skierowane w jedną stronę, to nie możesz nawet jej przestawić. Podczas misji bez powodu możesz postawić tylko określoną ilość działek danego rodzaju, czego nie zmieni ani zniszczenie działka ani jego "sprzedanie". Pod koniec misji masz hajs na stawianie działek, tylko żadnych dostępnych. Kurozium.

Da się grać, tylko na dłuższą metę w sumie to jest jedynie męczące. Bo gdy misja jest łatwa, masz miejsce i działka i przechodzisz jak po maśle, wtedy nie ma dużo satysfakcji, to tylko zamulacz.
Posted August 15, 2023.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
2 people found this review helpful
26.7 hrs on record (25.7 hrs at review time)
Pierwsza godzina:
- można głaskać pieska
- po zgonie jest plansza z "przyciśnij dowolny przycisk, by się odrodzić", ale trzeba odczekać chwilę, zanim gra to zaakceptuje i powrót też nie jest zbyt szybki, a trzeba jebać wszystkie gry, które tak robią, ale dobra, gram dalej

Od drugiej do 25 godziny
- ta gra jest cudowna
- styl graficzny hiszpańskiej inkwizycji, religijna atmosfera pełna pokuty i potępienia, Hieronim Bosh i Goya chyba to robili, te projekty postaci, ten voice acting! Klimat rządzi.
- projekty poziomów od strony gameplayowej generalnie są wspaniałe, ale ostatnia lokacja z pałacem to już dzieło sztuki, każda kolejna komnata jest niespodzianką i spełnia obietnicę: a to ciekawy układ przeciwników (czy też zupełnie nowi), a to znajdźka, a to boss, a to zagadka logiczna, a to zupełnie nowa mechanika (jak z tym gigantycznym czymś, co lata po całości i trzeba się śpieszyć), a to nowa postać jak z tym mnichem i jego questem... Tutaj serio nie było pustych momentów, które są tylko po to, by być.
- To metroidvania, która faktycznie wynagradza za granie, odkrywanie mapy jest przyjemnością, znajdywanie wszystkiego, satysfakcja jest dzika jak na koniec wszystko masz zebrane (nawet jeśli część jest do zebranie tylko w NG+)
- to tytuł, który odkrywasz samodzielnie, nawet jeśli cały czas zaglądasz do Internetu
- to nie jest trudny tytuł, bossowie są tutaj najłatwiejszą częścią (jednego dosłownie pokonałem za pierwszym razem, innego zaspamowałem ultami i padł w kilka sekund), ale nie znaczy to, że słabą, wręcz przeciwnie. Każda walka jest świetnie zaplanowana, czytelna, uczysz się przeciwnika i po kilku podejściach wiesz, co trzeba. Nie wiem jak można nazwać tę grę trudną.
- jak się wciągnąłem, to potem w pracy chciałem kupić steam decka, żeby grać w pracy. Jest aż tak dobrze.
- plus sporo darmowej, dodatkowej zawartości DLC wydanej po premierze!

Nie jest to idealna gra. Historia nie jest zbyt angażująca, bez Internetu byłoby tutaj dużo ciężej coś znaleźć lub zrozumieć, twórcy nie musieli też wymyślać i ograniczać się z perkami do trzech maksymalnie - mogli pozwolić już, żeby to były odblokowania na stałe, a tak trzeba nimi żonglować - jeden perk, aby spadać z wysokości, jeden by widzieć ukryte platformy, jedno by przeżyć w toksycznych oparach... Po co?

Gra nie radzi sobie też z wymaganiem perfekcji, stąd darowałem sobie czasowe traile oraz ostatnich bossów, ponieważ są wyraźne problemy z detekcją tego, czy gracz blokuje, czy złapał barierkę, czy jakiś pocisk go trafia. Cały ostatni boss jest porażką tak ogólnie - nagle walczymy na zasadzie blokowanie, czego nie ma prawie przez całą grę, na jednej linii z kimś niemal identycznym do nas, więc i czytelność jest dużo mniejsza, ma dwie fazy i dużo gada przed walką (i trzeba dojechać tam windą...), ale przede wszystkim co jakiś czas przebija mi się przez blok i po prostu szkoda mi na to nerwów. Potem jeszcze są kolejne, pewnie jest lepiej, a nie chcę, żeby to odebrało mi ogólnej radości z grania. Nawet dwójkę kupię za parę dni i wypróbuję, aż tak polubiłem część pierwszą. To naprawdę wspaniała gra.
Posted August 11, 2023.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
16.2 hrs on record
Przygodówka 2D z elementami RPG z akcją w czasach średniowiecznych chłopów, kleryków i artystów, nastawiona przede wszystkim na dialogi oraz jednorazowe odkrycie historii, której różne aspekty zależą od decyzji gracza, jednak to nadal doświadczenie, którego nie chce się powtarzać. Głównie dlatego, że to historia o akceptacji swojego miejsca we wszechświecie i ruszaniu naprzód wobec faktu, że nasze dobre intencje nie wystarczyły, aby sprawiedliwość zwyciężyła.

Całość zaczyna się w pewnym sensie od morderstwa i na ochotnika zgłaszamy się, aby przeprowadzić własne śledztwo, ponieważ chcemy udowodnić brak czyjejś winy, a kto może za to morderstwo zawisnąć. Poznajemy ludzi, gadamy ze wszystkimi o wszystkim, poznajemy ich świat, tradycje, przemyślenia. Momentami jest to trochę nużące, szczerze mówiąc, gdy trzeba się przez te dialogi przeklikać. Spory tutaj aspekt leży w naszym zaangażowaniu i tym, co uda się nam znaleźć, ponieważ gra nie do końca informuje nas o tym, gdzie powinniśmy iść i z kim pogadać. A to już jest bardzo ważne.

Całość trwa 16h i zachwyca skalą oraz wizją, artystyczną też. Można powiedzieć, że brakowało mi jakiejś większej ekspresji - czy to wizualnej albo wokalnej, jednak bohaterowie są niemi i ich oblicza rzadko się zmieniają. Widz tutaj jednak przemyślenia nt postępu sztuki, jak wtedy mieli możliwość uwiecznienia człowieczeństwa i jak sobie z tym radzili. Dziś możemy więcej i jest to cudowne.

Finał, kiedy poznajemy większość odpowiedzi, to prawdziwe arcydzieło szokujące ujawnieniem wszystkich elementów układanki. I to nie jest tylko historia o poznaniu zakończenia - to historia o zrozumieniu, jak niewiele możemy wiedzieć o tym, co naprawdę się dzieje wokół nas, ile kultur i warstw historii (czasami dosłownej) nas otacza i buduje naszą rzeczywistość. I jak nasza chęć pomocy oraz sprawiedliwości może nas popchnąć w obłęd, bo kto nam obieca, że odkryjemy faktycznego mordercę? Może w ogóle nawet nie będziemy go podejrzewać? A oskarżyć kogoś trzeba będzie. Ciężkie życie.
Posted July 28, 2023.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
8.7 hrs on record
W sumie gra detektywistyczna, w której płyniemy na statek by ustalić, co się tam działo i jaki los spotkał każdego członka załogi. I robimy to przy pomocy magicznego zegarka, który pozwala nam poznać ostatnie chwile życia danej osoby, co się wtedy działo wokół. Trudność polega na tym, że musimy w ogóle ustalić, jak ktoś się nazywa i połączyć to z tym, jak zginął (albo z czyjej ręki).

Grę ukończyłem dwa razy - jest osiągnięcie za danie dupy, więc po 3h stwierdziłem, że to jest najlepsze rozwiązanie i że rozpocznę od początku, kiedy już ogarniam logikę tej gry. Na początku błędnie zakładałem, że wskazówki są tylko w dialogach (ktoś mówi, że ta osoba jest bratem kogoś, kto nosi papugę) i w ten sposób to połączę, ale logika gry jest dużo bardziej złożona. I niestety opiera się w jakiejś 1/3 na zgadywaniu albo wiedzy dodatkowej, ewentualnie wyłapywaniu takich szczegółów jak czyjś akcent albo detal na stroju. Do tego ostatniego nie miałem cierpliwości.

Nie jestem też fanem całego tego zakładania/przypuszczania. Gra wymaga, żebyśmy zauważyli np. że ktoś wychodzi z pokoju i mamy założyć, że to jego pokój - zaglądamy do mapy, kajuta jest przypisana do typa X, więc typ, którego widzimy wychodzącego z tej kajuty, to Typ X. Albo jak idzie chłop i obok jest typ niosący mu tacę, to oczywiście musi być służący tego typa. Sprawdzamy na liście, kto jest przypisany jak stewart tego oficera i bingo. Albo typ sobie siedzi u lekarza - to oczywiście jest jego pomocnik, no nikt inny by nie mógł akurat przyjść i pogadać... Numery na hamakach jeszcze rozumiem, chociaż tak po ludzku to po prostu wątpię, by oni pilnowali, kto śpi w którym worku. Po prostu by się ładowali gdzie akurat popadnie.

Niemniej, taka jest logika tej gry. I na spokojnie idzie ogarnąć 2/3 na czystą logikę, jak się już wie, na jakie szczegóły trzeba zwracać uwagę. Z resztą pomoże poradnik, który i tak często stosowałem, aby ustawić prawidłową przyczynę zgonu. Niby jest jakaś dowolność, a jednak zawsze myliłem się i dawałem rozszarpanie zamiast dekapitacji itd. i gra mi tego nie akceptowała. Tak samo jak musiałem już zgadywać, to poradnik pozwalał mi na zgadywanie celne, zamiast przeklikiwanie 10 nazwisk i liczenie na łut szczęścia. Inne poradniki opisują, w jaki sposób powinienem dojść do tego, że ktoś jest kimś - najczęściej właśnie umykał i ten akcent czy strój.

Chodzi o to, że jak włączyłem tę grę, tak w zasadzie grałem do końca, aż ukończyłem. Świetnie się gra, chce się grać dalej, odkrywanie fabuły i aspekty wizualne kolejnych retrospekcji są niesamowite, to naprawdę wyjątkowa gra.
Posted July 8, 2023.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
0.5 hrs on record
W sumie tak jakby jeden poziom z "Kangurka Kao", tylko podzielony na trzy etapy. Proste, ładne, miłe, niewymagające.

Łapka w górę, bo to darmowy tytuł. I wystarczająco przyzwoicie wykonany.
Posted June 28, 2023.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
3.8 hrs on record (1.9 hrs at review time)
Serio przeszedłem to w niecałe 2 godziny?

15 lat później nadal wspaniała gierka, a ostatnia sekwencja to mistrzostwo.
Posted June 4, 2023.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
7.6 hrs on record
Syberia - wrażenia z grania pierwszych godzin

- wywaliło do pulpitu, bo cienie ustawiłem zbyt szczegółowe
- no ładna grafika
- absurdalne zagadki i interface, który przeszkadza w zrobieniu tego, co gra oczekuje od gracza
- można klikać przez przypadek różne rzeczy i postać będzie mówić to samo jeszcze raz, nie przeklikasz
- kamera jest tak blisko postaci, że poruszasz się najczęściej tylko o dwa kroki w każdą stronę, aż kamera się przesunie i klikniesz kolejne dwa kroki
- mało to praktyczne, ale za to ładnie wygląda xD
- cel wyświetlony cały czas na ekranie, więc idziesz gdzieś pogadać z kimś i masz napisane, że idziesz z nim pogadać xD
- każdy przedmiot możesz obrócić i coś zaobserwować, co będzie idiotyczne. Obracasz klucz i szukasz właściwego, a bohaterka tylko "może ten?" xD
- aha, jest tu jeszcze fabuła. Bohaterka znalazła pociąg z kosztownościami jak Indiana Jones, była przy niej koleżanka, ta koleżanka ginie i jej ostatnie słowa to: "ej, w tym pociągu był rysunek dziewczyny... Weź ją znajdź, ślicznie cię proszę" xD
- I ona idzie jej szukać xD
- trafia do antykwariatu, bo sobie tak wymyśliła xD
- podchodzi do typa i pyta: "ej, a znasz tę kobietę sprzed ponad pół wieku?"
- i on kiśnie xD
- ale dodaje "ale poznaję te drzewa, rosną na szczycie koło schroniska, tam szukaj szczęścia xD
- xD
- xD
- xD
- i ona idzie do tego schroniska kilka kilometrów
- i znajduje to schronisko i mówi: "to totalnie to samo miejsce, ta sama balustrada, te same szczyty"
- akurat jest tam babcia i ona akurat znała 75 lat temu tę kobietę z obrazka xD

Dużo głupot pominąłem, bo musiałbym tłumaczyć np. czemu bohaterka ma zamiar skakać przez przepaść rozpędzonym, zardzewiałym motocyklem (serio xD) albo opisać pogoń za Oscarem. Ogólnie jak liczy się dla was w grach tylko grafika, to spoko, ale ja jeszcze chcę fabułę, postaci czy mechaniki rozgrywki, więc prędko tego nie dokończę.
Posted June 1, 2023.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
1 person found this review helpful
6.1 hrs on record
W sumie sympatyczna przygodówka. Na tyle, na ile beznadziejna produkcja może być grywalna. Polubiłem bohaterów i dialogi z przypadkowymi ludźmi - na początku chłop znalazł damskie majtki i każdemu je pokazuje po drodze. Lubię też, ile razy można zabić protagonistów. Dodali też fajne osiągnięcia. I to w sumie tyle.

Fabuła jest pretekstowa, a poszczególne zagadki to koszmar. Wyjaśnienie logiki niektórych czynności to jedno, ale po prostu człowiek wielokrotnie nie ma najmniejszego pojęcia, co robić. I dlaczego coś robi. I rozwiązaniem tak naprawdę jest chodzić wszędzie, klikać wszystko, łączyć wszystko ze wszystkim, gadać o wszystkim ze wszystkimi... Szkoda czasu, gra się wyłącznie z poradnikiem - inaczej tylko człowiek wolno łazi po lokacji i się frustruje. Chcę z kimś pogadać, może to coś da, włącza się długa animacja, w której tamta postać przerywa, co robiła, obraca się do protagonisty, a ten wypala: "nie mam o czym z nim gadać", więc tamta bez słowa się obraca, wraca do swojej czynności, a gracz odzyskuje kontrolę nad grą - i tak minęło 20 sekund. Po co tak grać? W grze jest wbudowany system podpowiedzi, ale nawet on parę razy nie tłumaczy, co należy zrobić. Na szczęście w poradnikach na Steam jest solucja.

Naprawdę niewyobrażacie sobie, jak wulgarnie męczące są ostatnie "zagadki". Nawet z solucją ich "rozwiązywanie" jest męką. Finałowy filmik jest jednak miły.

Na dodatek gra lubi się zapisywać nie wtedy, gdy ją zapisujesz, ale parę minut wcześniej - np. przed rozwiązaniem zagadki, zmianą lokacji i długim dialogiem. Wracasz do gry i musisz to wszystko powtarzać. Super.
Posted May 29, 2023.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
3 people found this review helpful
1 person found this review funny
2.4 hrs on record
Generalnie gra na początku robi wszystko absolutnie źle. Pierwsze godziny nawet nie polegają na graniu w nią, tylko patrzeniu się, jak się sama gra.

Niby chodzi o to, że zmieniasz typa, co się opiekuje duszami po śmierci. Główna bohaterka ma zero reakcji czy ekspresji na ten fakt. Nawet się tym nie zajmuje, zamiast tego łowi ryby. Serio. Rozgrywka polega na płynięciu statkiem kilka minut w jakąś stronę, tam trafiasz na handlarza albo wyspę, u handlarza sprzedajesz muszle i ryby, na wyspie zbierasz drzewo i maliny. Żeby gdzieś dopłynąć trzeba poświęcić czas i nic się w tym czasie nie dzieje. A jak zapadnie noc, to wtedy nawet nie płyniesz :) To jest gra specjalnie zaprojektowana do tego, by czytać książkę podczas "grania" w nią.

Najbardziej irytujące są tutaj napotkane postaci i dialogi z nimi. Każda potrzebuje 400 słów, aby przekazać coś banalnego, więc się tylko to przeklikuje. Reszta rozgrywki jest "tylko" obojętna, chociaż w sumie uwiera mnie, że cała ta gra polega na "przeklikaniu" jej.

Z czasem dochodzą kolejne funkcje - masz ogród i gotujesz, więc "coś" robisz podczas tego pływania statkiem i gapienia się w ekran przez 5 minut. To nadal mechaniki wyjęte z "klikera", ale przynajmniej zwiastują, że po włożeniu w ten tytuł 40 godzin "odkryjesz" wszystkie podstawowe funkcje ten pozycji i jakoś się wtedy w to będzie grało.
Posted April 17, 2023.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
< 1  2  3  4  5 ... 34 >
Showing 21-30 of 340 entries