Recent reviews by Graven

Rozgrywka bardzo szybko się wyczerpuje. Mogliby pokombinować coś z zadaniami i specjalnymi kaflami.

Mało czytelne. Pierwsze kroki stawia się totalnie w ciemno.

Koncept znany choćby z Thea, ale dużo brzydsze i prostsze.

Niemal całą grę można rozpykać w jedno popołudnie przy pierwszym podejściu, ale rozgrywka jest sztucznie wydłużana, np przez konieczność odwiedzenia wyspy, na której gramy od nowa jednym wieśniakiem.

Początek obiecujący, ale im dalej w las, tym wzrasta znużenie. Typowa prymitywna gierka do wyciągania kasy, która ostatecznie niewiele oferuje.

Zwykły pożeracz czasu. Natychmiastowo uczysz się używania najlepszych przedmiotów, zapewniających zwycięstwo za każdym razem. Ciekawie jest przez pierwsze 5-10 rozgrywek, później jest już tylko żmudna powtarzalność.

Jedna z lepszych platformówek. Niezbyt wymagająca, ale za to pełna uroku. W odświeżonej wersji gra się jeszcze lepiej!

Nudny pasjans jakich wiele :P Praktycznie gra się sam.

Niezłe, ale dość szybko się nudzi. Balans jest precyzyjnie obliczony tak, że głównie oparty jest na losowości, a nie na planowaniu deku. Z ponad 50 kart wpływ mamy tylko na 5, więc jak widać dość wąskie pole manewru. Całość sprowadza się do wymyślenia kombo, które musi dojść w odpowiedniej kolejności i w dobrym momencie... I przez to z każdą godziną co raz mniej frajdy, a coraz więcej znużenia. W promocji za piątaka można brać śmiało :)

Nęci świeżą mechaniką, ale szybko okazuje się kolejnym, nudnym klikaczem, nastawionym na wymuszony grind.

Mechanika oparta o metodę prób i błędów, czyli szukaniu najlepszego build-upu. Wszystkie wydarzenia są oskryptowane. Wróg przychodzi zawsze w określonym roku i w określonej liczbie - wystarczy wszystko sobie zapisywać i odpowiednio się przygotować w następnej grze. Nie za dużo z tego radochy :P

Naprawdę trzeba cokolwiek uzasadniać? :)