i say no to a chinese goverment

Techland sold its soul to the devil and has been gradually destroying the game ever since.

Chciałbym zwrócić, zapomnieć i pozbyć się uczucia niesmaku.

Gra oprawiona piękną grafiką, genialnym podkładem muzycznym, ciekawymi misjami, dużą ilością wyborów i możliwości...

Doprawiona i przesypana ogromną ilością błędów, które uniemożliwiają wczucie się w historię Aidena.
Ale od początku, tryb coop:
- czasami wymaga wyrzucenia znajomych, 2-3 krotnego wejścia w tryb SP tylko po to żeby oddać budowlę
- misje potrafią się zamrozić w połowie, nie wskazując drogi/celu
- elementy ekwipunku, progres postaci -> zostaje w zapisie gospodarza. Co za tym idzie koledzy nie będą mogli zagrać w trybie SP, ponieważ ich postacie będą pozbawione linki/paralotni.
- elementy typu linka/paralotnia są niemożliwe do ulepszenia dla gości sesji, ponieważ elementy nie widnieją w ekwipunku. I.. tak są dostępne do użytku :D
- Zerujące się elementy ekwipunku (strzały, monety, noże, gotówka) -> potrafi zniknąć po misji.. lub podczas misji
- tragicznie wręcz funkcjonujące ładowanie scenek -> w epilogu kluczowa scenka zupełnie się nie załadowała. Bazowałem na słuchu domyślając się co się dzieje i dlaczego ludzie krzyczą. PO EPILOGU dostałem ułamek sekundy ostatniej scenki.. po czym wyskoczyły napisy. Tak. Decydująca scenka po prostu się.. nie wczytała :)
- w grze występują dość kluczowe błędy związane z doczytywaniem struktur/zombie (nie, problem nie wynikał z mojego sprzętu). Przyznam, że nikt nie chce spaść z tyrolki prosto na plecy mutanta.
- w grze, po około 80% fabuły występuje błąd dotyczący pory dnia. U mnie cały czas świeciło słonko.. nawet w nocy.
- Poza tym znikające misje, liczne T-pose
- tragicznie wyglądająca animacja linki dla znajomych (Tarzan przy tym to był amator)
- fatalnie opisane opcje wyborów. Pierwszy raz wydawało mi się, że wybierałem dobrze, a.. no cóż big F. Z tekstu nie wynikały możliwe konsekwencje, momentami opis wprowadzał w błąd (EPILOG).
- wspomnę również o potężnych rozbieżnościach między dialogami, a napisami.

Ukończyłem grę w 42h, do finałowej walki dotarłem będąc kilka poziomów umiejętności ponad "normę".
Zapełniłem całe drzewko zwinności, zrobiłem 95% misji pobocznych, drzewko siły miało jeden dostępny slot (jakiś wirek, kołowrotek, czy coś). Przekazałem wszystkie dostępne elementy infrastruktury, zebrałem mnóstwo inhibitorów (przy epilogu miałem równo 13/13 między siłą, a zwinnością).
Po epilogu otrzymałem broń słabszą od obecnej.
Grałem łucznikiem, bonus dodatkowy wynosił ponad 100+% obrażeń dodatkowych dla broni typu łuk.

Wchodząc do pomieszczenia pełnego przeciwników.. moi znajomi nie mieli nic do roboty, ponieważ 100% otoczenia umierało na sam mój widok. Wystarczyło 10-15 strzał na 20 przeciwników, ponieważ w grze działa przeszywanie.

Nie wiem, gdzie miałbym ulokować dodatkowe godziny poza szpitalami GRE, czystym zwiedzaniem.
Starałem się odwlekać wejście w epilog, ale gra nie oferowała już nic więcej w pojedynczej rozgrywce.

Historia głównego bohatera jest ciekawa, ale pozostawia bardzo wiele do życzenia. Po ukończeniu rozgrywki mam więcej pytań, niż przed tym, gdy rozpoczynałem przygodę i w prologu poznawałem Aidena.

Mając w pamięci świetną historię CK, świetny wątek z The Following.. spodziewałem się czegoś więcej po DL2. Starałem się nie zwracać uwagi na wszechobecne błędy, skupić się na czerpaniu przyjemności z gry... ale coś poszło nie tak.

Chciałbym wrócić tu za rok, nie pamiętać treści gry. Następnie ponownie zagłębić się w historię Pielgrzyma Skoczka, ale tym razem bez ww. problemów. Wtedy z czystym sumieniem polecę, ale teraz.. pozostaje niesmak i rozczarowanie. Oczekiwałem czegoś więcej, niestety.

can't sex with Lawan ;(

Znalazłem flagę LGBT.

Dwa lata zaraz miną i gdzie ten drugi dodatek fabularny w nagrodę za zakup wersji Ultimate? Rozumiem, że jak tfu Tencent kupił Techlanda to najpierw 10 lat śmiesznych skórek, a DLC na koniec jak gra będzie już umierać. ♥♥♥♥♥♥♥♥♥ Marchewka.

Mam tylko nadzieję, że jak już wyjdzie to będzie na poziomie, bo te Bloody Ties to szkoda słów na to.

Jako wielki fan i weteran Dying Light'a 1 (2000h na ps4 i 250h pc) grając w "to coś" zastanawiam sie jak można było zepsuć coś co w poprzedniej części działało swietnie i za co te gre sie kochało
Oto testament downgrade'ów techlandu i ich tworu zwanego DL2 wzgledem jedynki:
-Brak ragdolli, zombie i koledzy degeneraci sa przyklejeni do podłogi i robia za szmaciana laleczke tworcy mowili ze to błąd iz fizyka nie dziala w tej grze ale prawdziwym błędem jest to ze w ogole jej nie dodali do gry (nie wierzysz? skocz zombiakowi na głowe, bedzie stał caly czas w miejscu a ty na nim)
-Brak miażdzenia i łamania kości czyli brak niebieskiego x-raya ktory pokazywał co zdezintegrowałeś w ciele oponenta
- Wrogowie nie reaguja na miejsce trafienia ich bronia (serio walisz chłopa po nogach a on nie raczy sie przewrócic)
W ogole z walka to jest śmieszna rzecz, w jedynce była satysfakcjonująca i sprawiała przyjemności z obijania zombie po mordach a w dwójce została spłycona do uderzania młotkiem o drzewo "hehe pospamuje se lewy az staminka siądzie"
-Ciężki atak zadaje tyle samo obrażen co lekki(Co?)
-Uderzanie wroga po głowie nie sprawi ze otrzyma wiecej obrażeń/oszołomi go (Co??)
-Brak mozliwosci nabijania zombiaków na kolce (schemat działania kolców w dl2 -> zombi idzie, walisz go w kolce on ich dotyka, PRZEWRACA sie na ziemie i umiera)
-brak widocznych obrazen na ciele zombiaka (krew, wyrwany kawał ciała)
- postać nie potrafi paru unikow z rzędu wykonać bo sie potyka o cos i przewraca oraz często blokuje o jakis piksel i uniemozwilia wykonanie takowego uniku
-zgniecenie głowy wroga nie zabija go na strzał tylko zadaje określone dmg (przewracam typa, zgniatam mu głowe a on wstaje i mi oddaje z młotka XD)
-pogorszone AI zombiaków
-ogolnie to animacje walki takie se, wole te z jedynki
PARKOUR
Nazywasz sie AIden Coldwell, eksperymentowali na tobie w wyniku czego jestes szybszy i silniejszy od innych Skaczesz na 40 metrów potrafisz sterowac grawitacja do swoich potrzeb (tak chłop zachowuje sie jakby skakał po księżycu i pomagał amerykanom flage wetkać) Ale masz swoj słaby punkt. Parkour pożera jego stamine i po jej wyczerpaniu postanowi puścic sie trzymanej krawędzi by upaśc i głupi ryj sobie rozwalic. Wywalenie normalnego sterowania (chodzenie wasd bieg pod shift) tez nie pomaga teraz to taki mirror edge gdzie sie "rozpędzasz" i sie wywalasz bo uświadamiasz sobie ze po co to zmieniałes
Na poważnie parkour nie jest tak przyjemny jak w pierwszej części, jest wolniejszy i płynniejszy zebys mogl sie zastanowic gdzie skoczyc
Świat gry nie ma klimatu jak w pierwszej częsci jest kreskówkowy, nie potrafiłem sie zanurzyć w ten świat jak w dl1. jest sztuczny, pusty i powtarzalny.
-Powtarzane lokacje, kazde labolatorium GRE jest takie same, kazde metro jest takie same, sklepy sa takie same, walka z anomalia GRE nie zgadniesz TAKA SAMA (widać ze brali przykład od ubisofta)
-Brak dynamicznej pogody jak w przypadku DL1 (nie uświadczyłem deszczu od 70 godzin a o burzy moge sobie pomarzyć)
-pogoda nie wpływa na broń
-Muzyka jak i dzwieki bez klimatu zombiaki brzmia tak samo POŁOWA DZWIĘKÓW JEST Z DL1 (butla z gazem 1:1 brzmi) syndrom ubisofta tak bardzo
Szkoda ze nie wzieli mistrza muzykiz dl1 Pawła Błaszczaka tylko jakiegos francuza
-Noc w tej grze to takie XD mało zombiaków w nocy a jak juz sa to tylko na ulicy jakies krzykaczki co 10 metrów porozstawiane ktore teraz robia za przemieńce bieda edyszyn bo moga cie tylko wykryc i aktywować pościg
Przemienców praktycznie nie ma w nocy (budynki GRE w dzień i 3 i 4 poziom pościgu) Serio noc juz nie ma klimatu i strachu nawet jest jaśniejsza zebys wszystko ładnie widział
Ogólne problemy:
-Zamienienie tej gry w super zj3b@n3go RPG PO CO? wincej losowych statów broni, ubioru i poziomów bo sie udusze zostawcie DL w klimatach jedynki a jak macie parcie na Dead Island to zróbcie nowa gre o tytule nie wiem Dying Island albo Dead Light
-Dropienie jakis tysiąc trofeum z zombie by ulepszać schematy (sztuczny grindzik nie no dobry patencik jeszcze 5% szansy na drop i by gicior było)
-Brak możliwosci naprawienia broni (ta jest zawieszka co przywraca 500pkt broni ale szanumy sie, wole to co byle w dl1)
-Brak modów do broni (król, paladyn,clicker)
-nie mozna broni rozkładać na części
-Brak planów na robienie wlasnych broni
-Mapowanie klawiszy jest okropne i nieintuicyjne i oczywiście NIe DA sie przebindować połowy z nich
-Wywalenie porządnych umiejętności z DL1 i zastąpienie ich bezwartościowymi śmieciami (PO WYKONANIU WŚLIZGU, BEDZIESZ MÓGŁ SKOCZYC nie no super umiejętnośc wcale kamuflaż czy rzut bronia nie byłby lepszy cn?)
-coop zapisuje sie tylko osobie ktora hostuje
-Zbugowany coop, musieliśmy restartować rozgrywce przynajmniej co 2 misje głowne ponieważ wywalało skripta i albo boss stawał w miejscu i TAK STAŁ albo ktoś przez mikrofalówke nie chciał sie odezwać a cel misji sie nei aktualizował (Jak Barney dostał plombe w motelu to chłop stracił nie tylko całe hp a również głowe i jak sophie zobaczyła ze jej brat zamienił sie w jezdzca bez głowy to nie raczyła przyjśc przez 5 minut i musielismy wczytywac save na nowo. Niestety gra równiez nie potrafiła zmusić tej kobity do przerwania walki nawet jak uzywaliśmy broni na poziomie 1 i musieliśmy przejsc ten etap każdy u siebie) niestety to niejednorazowa akcja po odzyskaniu wieży ciśnień taka jedna persona również nie chciała sie odezwac, Lawan nie chciala z nami gadać przy Franku, Brama w tunelu GRE prowadząca do fabryki aut dymano nie chciala sie otworzyć nooo dużo tego było w tym coopie
- mała roznorodnosc wrogów/spawny specjalnych zombie są zepsute POTĘŻNa Banshee (takie zombie co ma adhd) pojawiła sie u mnie w grze tylko w prologu i raz w otwartym świecie na 100godzin rozgrywki Jej kolega Charger trochu lepszy bo oprócz misji głownej bylo go gdzies około 10 sztuk
-Projektant Utopca(Zombie ze związku taliba i wirala co wspina sie i robi bumbum) upadł na łeb projektując to cos Juz kij z tym ze to biega i wybucha, to WYBUCHA i WZYWA innych kolegów bumbum za kazdym razem jak zrobi BuM, gdzie dochodzi do sytuacji ze bedac na antenie obok sunken city (zatopione miasto) przez 15 minut podziwiasz jak bumbum wychodzi spod auta idzie, wybucha(nie nie mozna zlootować) wychodzi kolejny i taka pętla
-droga parkourowa co celu oznaczona zoltymi znakami zebys za łatwo nie miał
-powtarzajace sie modele zombiaków jeszcze bardziej niz w dl1 a renegaci to w ogole wszyscy brat blizniak jest
-Populacja Villedoru przed pandemia to było 99% mężczyzni 1% kobiety zeby uświadczyc babe zombie trzeba niezle przyfarcić, tak samo ludzcy przeciwnicy żadnej kobiety tam nie ma
-wrogowie nie upuszczaja swoje broni
Ta gra powinna sie nazywac Dying Light 0.5 bo tak dużo w tej grze usuneli/pogorszyli rzeczy wzgledem jedynki. Fabuły i postaci nie oceniam bo co kto lubi, ja dodam ze jedyna ciekawe rzeczy w tej grze to INTRO, misja z wieżowcem VNC i obserwatorium. Reszta wydawała sie nudna jak dla mnie.
Na dzień 15.02.2022 nie polecam tej gry żadnemu prawdziwemu fanowi jedynki
A i Kyle Crane>>>>Aiden Coldwell #JA

Spoilery z Dying Light 2 Stay Human i Dying Light

Dla nowego gracza będzie to świetna gra lecz osoba, która grała dość długo w Dying Light będzie zawiedziona.

Było tyle obiecane lub pokazywane co będzie, ,,DRUGA część Dying Lighta'' - mnóstwo wyborów wpływające na miasto [jest fabularnie]/ ta grafika gdzie na ulicy były martwe zwierzęta, liny po których można było się wspinać, bilbordy, miejsca gdzie mogłeś zjechać nożem /samochody które w miarę mogły by jechać i przede wszystkich wojny na ulicach ,bunty lub przemówienia.
Co prawda gra posiada po części te rzeczy ale to nie jest to co obiecywano , większość z nich dostajemy dopiero po skończeniu fabuły lub w ogóle ich nie ma.....

Pierwsza:
Misja główna [misja odbywała się w nocy] - Mamy za zadanie uratować jednego ,,mieszkańca'' z miasta Old Villedor, który zaginął w sklepie [czy coś na podobnie tego], kiedy mamy zamiar wejść do sklepu, klepie nas po ramieniu jeden z ,,mieszkańców'', który mówi [w skrócie] ,, pomóż nam nie przeżyjemy tej nocy jeżeli nam nie pomożesz''

Mamy dwie opcje
1) Zostawić go - ,,Zajmę się tym później a wy znajdźcie sobie kryjówkę do tego czasu'' , po wykonaniu misji głównej możemy pójść do jednego z niezbudowanych bezpiecznych stref i zastaniemy tam właśnie tego ,,mieszkańca'' który ma rany ale żyje.
2) Pomagamy mu - Robimy bezpieczną strefie nie zważając na to co może się stać z osobą którą mamy uratować. Po zrobieniu bezpiecznej strefy możemy spokojnie wrócić do misji głównej i wątek byłby taki sam, osoba będzie żyła, nic jej się nie stanie.

Druga:
Misja z wodociągami
Mamy odbić wodociągi przed zbójami, którzy je przejęli. Po zabezpieczeniu ładunków możemy do nich podejść i mamy ,,wybór''
1) Zabić - Zabijamy ich i mamy wodociągi
2) Dogadać się z nimi - Możemy się z nimi dogadać że jeżeli będziemy uciekać z tego miasta zabierzemy ich ze sobą. No ogólnie to wszystko super aleeee.... nie ma ich. Po prostu nagle zniknęli z gry i już nic o nich nie wiadomo, ale wodociągi mamy.

Więc no faktycznie wybór jest ale czasami są one nic nie znaczące, a w misjach głównych nie powinno dojść do tego prawda? Co prawda jest dużo zakończeń ale jedna składa się z 1 decyzji. Mówię o zakończeniu dotyczące Pułkownika.
[niektóre misje poboczne są strasznie naciągane i nie zmieniają gry ]

Frakcje
Wszystko git dostaliśmy trzy frakcje [Stróże Prawa, Ocaleńcy oraz Renegaci] , lecz tylko z dwiema frakcjami mamy najwięcej do czynienia.
Renegatów mamy w kilku misjach pobocznych i głównych, dopiero pod koniec gry dostajemy możliwość dogadać się z Pułkownikiem i dowiedzieć się że to jednak Waltz a nie on, kieruje renegatami i trzeba go zabić, bo nie dostaniemy wyboru by go też jakkolwiek uratować.

Bezpieczne strefy
Jesteśmy w stanie zrobić bezpieczne strefy w których możemy się przespać, git.
Niektóre z nich możemy dać innej frakcji dzięki czemu przejmą dane terytorium na mapie (tez git):

Stróże Prawa - Oferują przedmioty które ułatwiają walkę z zombie
Ocaleńcy - ułatwiają parkur

Mapa ładnie się zmienia za każdy wybór jakiej frakcji damy np: wieże ciśnień, naprawdę dużo jest tego jeżeli pójdziemy pod 1 stronę (najbardziej opłacalne), ale niestety strefy te nie ingerują aż tak fabułę, zauważyłem tylko jedna sytuacja po stronie SP, jak przejmiesz jedno terytorium o którym wspomina, Jack Matt w misji fabularnej powie, że prześcignąłeś jego ,,chłopców'' i pogratuluje ci za to razem z innymi. Chyba, że dasz to ocaleńcą (tego nie sprawdzałem więc nie wiem czy coś powie na ten temat czy zostanie to wycięte)

Muzyka/Dźwięki
Są świetnie zrobione, czasami mają momenty gdzie muzyka lub dwięk nie jest potrzebny albo była by świetna w jakimś momencie ale jej nie ma, lecz jest świetnie wykonana. Mi osobiście podoba się.

Inhibitory
Jest to dobry pomysł, zbierasz i rozwijasz swoją postać, zachęcenie do grindu. Minusem jest, że nie mają jakiegokolwiek wpływu na postać [Fabularnie], jeżeli mamy użyte wszystkie inhibitory na postaci to dzieje mu się to samo jak byśmy ich nie używali postać i tak będzie em... przemieniać się [mam nadzieje, że dobrze to określiłem], jedynym efektem jest to że postać [Jak kładziemy się spać albo jak używamy inhibitora] ma animacje przemienienia się i nic innego, nie budzi się gdzieś na środku budynku w zwłokach no nic po prostu, raz jedynie tak jest ale no fabuła. Także nie ma żadnego zakończenia z nimi związane bo i tak czy siak Aiden odchodzi z miasta, nawet jeśli by użył tylko jednego [Ze względu na misje fabularną].

Parkur/Umiejętności
Jest masakrycznie zniechęcający [Jest wolny STRASZNIE wolny], dopiero pod koniec postać nadaje się do jakiejkolwiek zabawy. Niestety Techland poszedł w najgorsza stronę jaką można w parkurze w grach. Chodzi mi o to że nie da się wszędzie wejść nogami i rękami, jest nałożony przymus używania kotwiczki jak i paralotni bo inaczej nie dasz rady wejść na wieżowiec. W Dying Light dało się wejść wszędzie dosłownie wszędzie parkurem chyba, że chcesz wejść pod mapę . Było by git gdyby kotwiczka lub paralotnia miała za zadnie pomóc w tym niż była by obowiązkowa bo inaczej nie wejdziesz.

Umiejętności są dobre, postać jest mutantem ok rozumiem, wielkie skoki etc, ale po prostu to nie jest to czego oczekiwałem od niby ,,kontynuacji'' Dying Lighta.

Zombie
Dostaliśmy wiele odmian zombie, i są dobrze wykonane po za jednym.

Banshee - Atakuje skacząc z góry, szybki i zwinny, jest git do czasu. Niestety jest bezużyteczny i nie jest wielkim zagrożeniem, jest to po prostu dodatkowy lut, taki lepszy ,,zbir'' tylko że w nocy, był by to jeden z zombie, który podczas pościgu powinien rzucić się na ciebie podczas skoku. W tedy faktycznie był by naprawdę wielkim zagrożeniem.

Crafting
Nie jest zły, wiele przedmiotów służy tylko do sprzedania i ubgrade broni jest bardzo słaby ale jest ok.

System Walki
Jest bardzo dobrze zrobiony, lecz to nie jest to co było pokazywane przed premierą.

Co do nazwy "Dying Light 2 Stay Human"
Moim osobistym zdaniem twórcy zrobili grę, która nie jest drugą częścią Dying Lighta. Samo ,,Stay Human'' była by odpowiednią nazwą do tej gierki niż ta co aktualnie jest.

Dlaczego?
Kojarzycie może Doktora Kandema który pod koniec fabuły dying light mówi ,że ,,... Wyniki są fenomenalne, ... jeśli odzyskasz wyniki badań doktora Zere, będziemy mieć lek w zasięgu ręki!'' No ok, walić Kandema, kończą się zapasy i wychodzi The Following i Crane albo wszystko rozsadza albo walczymy z matką i staje się zombie.
Przed wypuszczeniem ,,Dying Light 2 Stay Human'' był organizowany ,,event'' który polegał na zabijaniu/zbieraniu surowców etc... ze względu na to, ponieważ Spike organizował ucieczkę z miasta Harran. Niewielu przeżyło i to tyle.
,,Dying Light 2 Stay Human'' wchodzi do gry i widzimy uciekającego Aiden Caldwell który po udanym skoku widzi... tak Spike z ,którym rozmawiamy z nami w tutorialu. Wspomina on o Crane cytując ,,..Gdyby Crane mógł to widzieć'' i to tyle. Potem widzimy go w zakończeniu pytający się o Aiden.
Fabularnie tylko to go wiąże z Dying Light równie dobrze mógł bym dać tam gostak o imieniu np: Jacek i usunięcie mu tekstu ,,Gdyby Crane mógł to widzieć'' lub go po prostu zamienić na co innego + usunięciu paru easter eggów z Dying Light (zdjęcia z zaginionymi osobami i kilka misji, które w ogóle nie ingerują w fabułę ,,Dying Light 2 Stay Human'' jak i usunięcie wstępu o mieście Haran) + najbardziej dominująca grupa w Harranie, która nadal istaniała i dała jeden z powodów Spikowi żeby uciec z tego miasta.... znikła [Tak ludzie Raisa, nie ma o nich nic nawet easter egga ]

Jestem osobiście zawiedziony to co twórcy zrobili z tą grą, moim zdaniem gra powinna wyjść później i bardziej przemyślana ponieważ zawierała wiele błędów, które naprawdę utrudniały grę lub ją niszczą.

Nadal w 2024 sądzę, że ta gra to jedna wielka pomyłka i powinna to być jak już 3 cześć niż 2 bo aktualnie nazwa Dying Light 2 jest czystym wykorzystaniem wizerunku jednyki. Nagle zaczeli dodawać postacie z jedynki by przywrócić fanów 1.

2 część jest gorsza od pierwszej ku mojemu zaskoczeniu. W tej chwili jak piszę tę recenzję to mam około 500 godzin w pierwszej części i około 80 w drugiej.
Dying light 2 stara się lecieć za trendami, które narzucają inne gry, które dobrze się sprzedały, porzucając przy tym własną pierwotną formułę.
Wszystkie znaczniki i w zasadzie cały świat stają się nagle bardziej kolorowe mimo, że fabularnie wcale tak nie jest.
W 1 grało mi się tak jakoś spontanicznie.
Widziałem brudne Harran z klimatem świeżo rozpowszechnionej choroby i wyniszczonego brudnego miasta, o które nikt nie dba.
W 2 mam wrażenie że "syf" który jest na ulicach został tam położony specjalnie, aby robić wrażenie brudnego miasta.
To uczucie można porównać do takiej różnicy kiedy ogląda się film i wciąga was całkowicie, że zapominacie o całym bożym świecie - z takim filmem podczas oglądania, którego skupiasz się na ramce swojego telewizora i myślisz, że dawno nie odkurzałeś i chyba to jest dobry moment, żeby to zrobić.
Gra do przejścia raz, bardziej z ciekawości niż zaangażowania.
Jeśli miałbym polecać to zdecydowanie wolę DL1.
DL2 daje takie słabe 4/10.

Od kiedy Techland się sprzedał komunistą nie jest już polską firmą i widać to dzięki wprowadzanym mikrotranzakcją. Żegnaj Techlandzie. Więcej już waszych gier nie kupię