Po ogrania x godzin około 300 na Microsoft store mogę śmiało powiedzieć że obecnie najlepsza gra survival o zombie.
Cholernie rozbudowany świat.
Bombowy klimat coś ala TWD
Na wyższych poziomach trudności gra się znacznie przyjemniej i trzeba się lepiej szykować do wypraw.
Generalnie polecam fanom gier o zombie. Edycja Juggernaut znacząco poprawia grafikę i sterowanie :)

W pierwszego State of Decay grałam jeszcze na Xboxie, a gdy tylko gra wyszła na PC, również ją zakupiłam. I chociaż na PC nie mam tylu godzin co na Xboxie, to chcę zaznaczyć jedno. Dwójka względem jedynki jest bardziej czytelna, wydaje mi się być mniej nużąca, w końcu sterowanie pojazdami jest o niebo lepsze, graficznie gra też jest bardzo dobra.
Trzeba też napisać, że nie jest to gra dla wszystkich. W niej nie ma typowej fabuły. Jest samouczek, ale później robisz to co chcesz lub to jaką sobie misję wybierzesz. I choć gra wyda się monotonna, to jest ona mniej męcząca od jedynki.
Mam za sobą tylko nieco ponad 3 godziny, ale już wiem, że usiądę przy tej grze na bardzo długi czas.
Jest kilka kwestii, które wymagają poprawy, a mianowicie:
- czasami trzeba kilkakrotnie podejść zanim uda nam się trafić w miejsce, gdzie gra zaakceptuje przyciski Search
- często można utknąć w miejscu, kilkakrotnie musiałam odejść od przeszukiwanego przedmiotu, żeby gra w końcu zajażyła, że ma mi wyświetlić to, co zostało przeszukane i co się znajduje w środku
- utknąć można w terenie, w framudze okna, drzwi, w pachołku. I choć jest opcja przesunięcia postaci o kilka kroków do tyłu, to gdy stanie się to w trakcie walki, to może być krucho, dlatego kolizja w tej grze jest jeszcze do poprawy
- jak na razie w tej grze widziałam bardzo mało aut, których możemy użyć, ale możliwe że są gdzieś w innej części mapy

Co bym chciała zobaczyć w tej grze?
- zmienną pogodę czy to w zależności od pory roku czy od miejsca w którym się znajdujemy. Na przykład gdy pada deszcz, można by go zmienić w pitną deszczówkę. Śnieg byłby utrudnieniem w poruszaniu się, a dodatkowo trzeba by zapewnić ogrzewanie, gorąc powodowałby suszę i trzeba by umiejętnie zarządzać wodą wśród swojej społeczności i to jakie jedzenie znajdujemy.
- jednoślady jak motocykl
- możliwość personalizacji bazy pod kątem wyglądu: różne ogrodzenia, łóżka, wygląd sprzętu medycznego. Jak na razie możemy zmienić ciuchy, ale nie wygląd: kolor włosów, długość, zarost itp
- możliwość zrobienia z małej bazy średniej rozbudowując się o wolne miejsce na mapie. Niektóre małe bazy dałoby się powiększyć, dobudowując np. ogrodzenie z odpowiednich materiałów i posiadania postaci z odpowiednimi umiejętnościami. To pozwoliłoby na zebranie większej drużyny na początku rozgrywki, która wyruszy w dalszą drogę, bądź rozbudowanie jej i zostawienie tam innej grupy ocalałych. Takie opuszczone bazy mogłyby się stać swoistym magazynem na sprzęt i rzeczy, które byłyby pilnowane przez 3 osoby, przykładowo.
- polowanie na zwierzęta dzikie lub łowienie ryb. Dałoby to możliwość zróżnicowania rozgrywki, gdyby trzeba było samemu wypłynąć na jezioro i złowić ryby lub założyć sieci rybackie. (w zależności od terenu na którym gramy)
- pomijanie nocy kładąc się do łóżka
- inny sposób zapisu poza automatycznym

Jest tyle możliwości urozmaicenia tej gry, że szok. Nie musi ona być typowo grą: zabij zombie, nie zezłość sojuszników, nie zabij swojej drużyny. Można to rozbudować do jednego wielkiego sandboxa z trybem survivalu w trybie single player. Może kiedyś tak się stanie.

Samą grę polecam, bo jest to naprawdę dobrze wykonana gra na wiele godzin rozgrywki.

There's a King ("Dying Light") and the Prince (*State of Decay 2") in Zombie Survival Kingdom...

Po ponad 100 godzinach nie odczułem w tej grze monotonii, przede wszystkim ze względu na system losowych zadań i losowość generowania postaci, które będziemy mieli okazję zaprosić do współtworzenia społeczności ocalałych, próbujących przetrwać zombi-apokalipsę. Brak liniowej fabuły (nie licząc ostatniego, krótkiego wątku zamykającego każdą rozgrywkę na jeden z czterech sposobów), dość duże i otwarte mapki (aktualnie dostępne są cztery), sporo akcji (solidnie przygotowane animacje), sporo planowania zarówno na poziomie strategicznym, logistycznym, taktycznym jak i rozwoju postaci, trochę craftingu i rozbudowy bazy, farmienia lokacji w poszukiwaniu zasobów niezbędnych do przeżycia, i szlifowania umiejętności walki poszczególnych postaci na wszechobecnych zombiakach. Mnogość stylów destrukcji nie pozwala na nudę. Można się poskradać za plecy wykańczając zombi jednym ciosem, pobawić w snajpera, albo kasować hordy nieumarłych w bardziej dynamiczny sposób - za pomocą szerokiego asortymentu broni palnych i białych, czy po prostu rozjechać samochodem. Każdy znajdzie coś dla siebie, choć często styl walki wymuszony jest przez aktualną (i potrafiącą szybko się zmienić) sytuację, do której doprowadziliśmy - bardziej lub mniej celowo. Twórcy postarali się o różne detale nadające grze głębszego charakteru, niż ma to miejsce w typowych strzelankach. Do ciekawszych można zaliczyć takie drobiazgi, jak na przykład strącenie uwieszonego na drzwiach samochodu zombiaka poprzez ich otwarcie w trakcie wymijania jakiejś przeszkody na drodze, zatrzaśnięcie czołgającemu się w naszą stronę przeciwnikowi furtki w ogrodzeniu na głowie, lub nagłe otwarcie drzwi domu, do których dobija się truposz i obalenie go w ten sposób na ziemię, co umożliwi szybkie skrócenie jego cierpień. Tego typu smaczków w grze jest sporo i skutecznie urozmaicają rozgrywkę. Polecam gorąco.

jedna z ciekawszych gier o zombiakach :) trochę niedoceniona, bo wg mnie 8.5/10
atmosfera przyzwoita, można się wystraszyć, szczególnie w nocy.

zawartość:
- miasta do wyboru (4)
- bazy które można rozbudować
- masa ekwipunku
- zdolności bohaterów
- tryb: fale wroga
- klimatyczna ścieżka dźwiękowa
- zombie :)

It's a flawed game, and while I enjoy it I can't help but see the areas in which it fell short of its forebear. This game isn't going to convert anyone; the same people who liked/hated State of Decay 1 will like/hate its sequel. They took a lot of good ideas from the community, but can't escape a general bugginess and overall janky feeling that its systems give.


BREAKDOWN:
Base Management- Fantastic. Far more detailed than the prequel, and with a noise system to give tactical weight to large populations and construction-rushing. Outposts no longer blow up hordes, but they give personalized bonuses depending on type (power stations drain fuel to give your base power more efficiently than generators, houses give extra beds, restaurants/doctor's offices give food/meds per day, etc).

Survivor Management- Phenomenal. Specializations can be taken for every skill- including non-combat ones like construction- and are more interesting than before. Survivors also give individual pluses and minuses to morale, giving you a reason to exile people. You also can't just indefinitely push off sleep anymore.

Scavenging- Improved. Buildings no longer runneth over with rucksacks, giving a better feeling of scarcity and desperation. The items you find tend to be more varied, and weapons you find are broken down by stats with very few just being straight upgrades of each other.

Zombies- Faster, although still never faster than player sprint speed. This makes them an actual threat again. Plague zombies have also been added, suddenly adding an ACTUAL threat of survivors being zombified, that can nonetheless be avoided if players are lucky or planned ahead (and move quickly). Bloaters are more insidious, Screamers have just a fraction more time to be interrupted while also acting a little bit like sentries to throw spanners into your stealth runs, and armored zeds feel less game-y to fight. Ferals and Juggernauts have been changed for the worse, though, with both now feeling like overlong healthbars that cheese game systems to purposely screw you about.

Combat- Pared down. Stealth feels more tactical (takedowns are a little longer, making them more easily interrupted by nearby zeds without feeling too long), but combat took a massive hit with the removal of the shove/kick button. For non-heavy weapons, you mostly just hack, slash, dodge, and execute. For heavy weapons, you realize you can't predict whether a swing will move you forward or backward, realize your range is inexcusably short for that windup time, regret specializing in powerhouse to do it, and go back to other weapons. Attacking also seems scripted, for lack of a better word. Your survivor gets into range to do the attack, then goes through the entire pre-swing checklist as though they had been caught by surprise, like an amateur actor unsubtly following stage directions. This frequently gets me hit by zombies, which wouldn't be such a big deal except for the plague zombies that infect you more and more with every hit, suddenly shifting the blood plague from "This is my fault, I shouldn't have gotten near them" to "I wish the game hadn't screwed me."

Difficulty- Much improved. You have three options from normal to nightmare, and even the normal difficulty proves intense once the tutorial period's grace has worn off. It does make the death spiral infuriatingly difficult to break out of, though, as even if you try to just focus on your base and building yourself back up, the infestations are only getting worse, your people are upset you're not hunting down more plague hearts, and the missions you're ignoring for lack of time or resources are having an effect on your group's morale.

Exploration- Excellent. Cars have fuel gauges now, and both fuel and damage can be restored with items that can be carried on your person or in the trunk. Getting overly damaged or running out of fuel on a long trip leads to fantastic organic gameplay as you stop what you're doing to scavenge more.

Missions- The missions are great; varied and less frustrating than SoD 1. The invisible timer on picking up missions, however, is entirely too short and I have missed some because one of those fantastic organic moments was busy happening on the other side of the map. It's made more frustrating when missing missions can lower morale or cause entire enclaves to declare they're taking their ball and going home to never be seen again. The game also seems to take a railroad-ey view of missions; in many cases, it seems to have already decided the way a mission will start and/or end, and you will find the rug pulled out from under you regardless of effort. The game wants your mission to end in failure, so you return to watch a horde of plague zombies spawn one-by-one outside the door of your target, who break inside and turn them all in three-to-five hits. A survivor needs an infestation to clear, so rather than waiting for an infestation to spawn naturally, the game spawns one regardless (and treats it as though you let the infestation happen, infuratingly)- in one case spawning an infestation inside an allied enclave's home, INSIDE THE SAFE ZONE OF A NEIGHBORING OUTPOST. In all of these cases, the game persists in trying to blame you for this, which never fails to annoy.

NPCs- The AI is awful some of the time, but not all of the time. I posit this is worse than the alternative, as it suckers you in just long enough to get reliant on it before a follower gets killed because he was stuck running into a wall, or you miss a zombie horde because your passenger decided he didn't want to open his door to hit them this time. There is also special mention for the AI's reaction to plague zombies, in that it does not have one; the AI will persist in all its normal routines, oblivious to the fact that it is charging into a plague zombie horde while nearly infected.

Enclaves- Interaction with other survivors outside your base is much improved. Outside the same "you're the only one who seems to be willing to help these neighbors out" issue from SoD 1, you also have the ability to fight and kill humans. You can threaten enclaves to make them give you what you want, and several missions have grey moral choices that can result in you slaughtering your fellow man so they can't pose a threat again or trying to forgive and forget. Your morality can range from the usual messiah to a standard Walking Dead villain.

Polish- The game is buggy, but with the addition of an Unstuck command in the radio menu, it was never gamebreaking in-and-of itself. Zombie hordes have a bad habit of spawning in rocks and interfering with AI, as in one case where I couldn't speak with a survivor to continue a mission I was on because she was busily trying to flank three unreachable zombies just outside my base. And while I cannot prove it, I SUSPECT the devs tied durability to framerate. My cars and weapons seem to be far more tissue paper than steel.

Spawning- The BIG issue. The devs switched to spawning zeds in a bubble around you, with pacing dictated by a L4D-style AI director. What this means is that zeds become tedious and routine as you can always count on a few being around regardless of your surroundings, unless you've just cleared an area. Even then, the game will frequently spawn more zeds in areas you've just cleared once your back is turned, as noise no longer just attracts existing zombies, but also SPAWNS NEW ONES BEHIND OUT OF YOUR VIEW, meaning you can't even plan to clear an area out and expect it to be safe while the marker is telling you it's still safe.


In all, they improved more than they backslid, but the things they backslid on are things impacting more moment-to-moment issues. The combat is a constant factor, while the glorious basebuilding is an infrequent pleasure. These all combine to make a product roughly on-par with its forebear. This is a very iffy recommendation, but a recommendation nonetheless.

Wciąga na długie godziny, tylko dość sporo bugów

-Grafika
-Fabuła
-Klimat
-Sandbox
-Model strzelania
-Ulepszanie bazy
-Klimatyczne lokacje
-Ogromny, rozbudowany świat
-Losowe wydarzenia
-Mechaniki
-Długie wsparcie aktualizacjami



-Rozbudowa bazy
-Multiplayer


Jest rok 2023 i uważam że jest to najlepsza gra survivalowa o zombie dostępna na rynku.

W State of Decay 2 cel jest prosty - przeżyć. Fabuła gry jest prosta. Grę rozpoczynamy wybierając dwie główne postacie. Każda z nich posiada swoją wyjątkową historię oraz umiejętności które w dalszym etapie gry będziemy levelować. W późniejszych etapach poznajemy innych ocalałych oraz rysuje nam się zarys całej historii. Głównym celem jest zbudowanie społeczności, budowa bazy, rozwijanie statystyk, zbieranie surowców oraz niszczenie serc zarazy czyli gniazd z których wychodzą zmutowane zombie. Nad każdą zwerbowaną postacią możemy przejąć kontrole i rozwijać jej talenty. Osobiście zbudowałem społeczność składającą się z 10 ocalałych. Wybrałem lidera, silnego przywódce, jego główną cechą jest uzbrojenie, dzięki czemu produkcja broni oraz jej wytrzymałość jest większa. Posiadam lekarza który przyśpiesza tępo leczenia oraz wytwarzania leków. Chemika dzięki któremu wytwarzanie amunicji jest szybsze i zużywa mniej surowców. Kucharza który tworzy z zapasów racje żywnościowe. Ogrodnika który zajmuję się plantacją. Mechanika zajmującego się ulepszaniem pojazdów i naprawą. Takich specjalizacji jest wiele i to od nas zależy kogo dodamy do społeczności.
Klimat gry jest obłędny. Bardzo przypomina The Walking Dead. Świat jest ogromny i różnorodny.
Grafika stoi na wysokim poziomie, dodając świetnego klimatu, szczególnie w nocy. Czuć niepewność kiedy latarka na moment przestaje świecić.
SoD 2 jest sandboxem to od nas zależy co będziemy robić. Możemy skupić się na wątku fabularnym lub masie zadań pobocznych. Między czasie musimy dbać o nasze społeczeństwo oraz rozbudowę bazy. Rzeczy do robienia jest ogrom. Najważniejsze jest to że mnogość możliwości nie przytłacza. Każda aktywność cieczy i chce się brnąć w ten świat dalej. Gra na setki godzin.
Gra jest kilka lat na rynku a do dziś dostaję aktualizacje które dodają nowy content. Za to ogromny plus.

Jest tylko jedna rzecz której brakuje mi w grze. Mianowicie chodzi o głębszą rozbudowę bazy. W świecie gry mamy gotowe placówki do osiedlenia. W każdej mamy wyznaczone puste miejsca na wybudowanie danego obiektu. Nie mamy możliwości wybudowania bazy od podstaw. Nie ma po prostu trybu budowania. System jest dość sztywny i możemy jedynie wybrać jaki obiekt będzie wybudowany w danym miejscu. Szkoda, bo z wielką chęcią wybudowałbym fortece marzeń tak jak np. w Rust czy DayZ.
Na minus również tryb multiplayer. Fatalnie zoptymalizowany oraz posiadający bardzo niezrozumiały system. Otóż gramy w nim na świecie hosta, czyli gracza który stworzył serwer. Postęp zapisuje się wyłącznie na jego świecie. W momencie kiedy host jest offline nie możemy dołączyć do serwera i kontynuować postępu. Strasznie słaby zabieg.

Podsumowując State of Decay 2 to najlepszy survival o zombie dostępny na rynku. Z ogromny, pięknym, klimatycznym światem. Masą świetnych mechanik oraz wciągającą rozgrywką na setki godzin.
Polecam każdemu tego wyjątkowego tytułu.


OCENA: 9/10

RECENZJA OPUBLIKOWANA: 06.08.2023

Good game, but BUYER BE WARNED if you are looking for a co-op experience with a friend / friend group / significant other.

Why it's bad:

Short version: Only the host can progress in the game, the clients get virtually nothing relevant to long-term progression.

Long version: To explain why this is bad, I will explain the basic gameplay loop.
1) Explore around the map and look for items, resources, survivors, or complete quests.
2) Return to your base with your loot / survivors.
3) Upgrade your base / craft stuff / using your resources

During step 1, you will get experience for your active survivor, leveling up their skills. You will get reputation, which is a currency which you can use to do lots of things, from upgrading stuctures, to recruiting survivors, to calling in airdrops of supplies. During step 3, you get to choose which buildings you want to build / upgrade, and you will chose based on which bonuses you want to give your settlement.

For co-op clients in this game, you cannot acquire resources. You cannot acquire survivors. You cannot complete quests. You do get items such as guns and bandages, however. You do get experience, so your survivors can level up. However, if your survivor dies in co-op, they are dead no matter if you are the host or the client, but because you cannot recruit new survivors as a client... maybe you see where this is going. You can very quickly run out of survivors with no way to replenish them. Or, even if you don't have them die, you can't get new ones, so you're stuck with just whoever you had to start with, forever.

As a client, you cannot upgrade the base. You cannot use most of the base facilities. You cannot take over outposts. You cannot use the outposts to learn new skills or receive any bonuses. You do not receive any bonuses from any of the base structures, such as passive health regeneration and so forth.

What does this all mean? What it ends up meaning is that, if you are used to playing a game where 1 person hosts and everyone else joins, you will have a terrible f******g time playing this game. The host will have a normal experience, the clients will have a god-awful experience because they get basically nothing from playing. They will be using the same 3 starter people for the entire game and they will be p**s-poor at surviving because they don't get any of the passives from the base, they never rank up in standing with their own communities (so they don't get their powerful passives), and if they all die, that's it, your save file is deleted.

The only way you can circumvent this is to either have the clients play the game solo on their own time, so they can actually make progress, or to rotate who is hosting, so you can take turns progressing.

It's an absolutely bizarre game decision that only exists to solve the problem of having random public internet people join your game and mess with stuff, which is something I've never done, never wanted to do, and never had any desire to have happen, so the fact that all these 'protections' are put in place to prevent clients from interacting with the host's world is quite disappointing.

Good solo game tho.

Jak dla mnie jeden z lepszych survivali powiązanych z zombie. Zaraz obok Dying Lighta czy 7 Days to Die. Klimat na wyższych poziomach trudności porównywalny do The Walking Dead. Zarządzanie swoją społecznością, zbieranie surowców, przedmiotów, ulepszanie bazy. Brakuje mi tylko systemu pogodowego/pór roku i jakiegoś polowania na zwierzęta czy łowienie ryb. Grafika też bardzo ładna, udźwiękowienie również. W 1 części tej serii gra była bardziej nastawiona pod fabułę ale dwójka ma za to większą dowolność i bardziej rozbudowane mechaniki. Są również DLC które ma się razem w zestawie gdy się zakupuje Juggernaut Edition. Daybreak, Heartland i pomniejsze DLC. Polecam 9/10 ")