Recent reviews by [Kkz3s1egr.]

Mam przegrane obecnie 20 godzin i tak po takim czasie można już zobaczyć plusy i minusy tej gry...
Więc zacznijmy od początku:
Sama mechanika biegania, strzelania, zbierania jest banalnie prosta,
Postacie podobne do tych z DayZ, również posiadamy stopień nawodnienia i głodu, jak do tej pory nie wprowadzili jeszcze chorób więc na szczęście nie umrzesz od brudnych szmat...
Wróćmy do strzelania, ponieważ te znacząco różni się od tego znanego w DayZ, tam gdzie celownik tam ląduje kula...
banał i brak realizmu.
Deadside posiada również NPC które mają za zadanie urozmaicić nam rozgrywkę i jest to super rzecz ale te NPC potrafi wyczuć cię po smordzie nawet z kilku km i zacząć sadzić do Ciebie z snajperek, nie istnieje dla nich skała, drzewo czy górka bedą walić aż Cię ubiją lub do momentu aż dostaniesz head'a nie wiedząc nawet skąd...
Na plus gracze podobnie jak w DayZ możesz wybrać sobie czy chcesz być przyjaznym samarytaninem , czy raczej preferujesz psychopatyczne podejście socjopatycznego mordercy
Na obronę tytułu fajnie buduje się bazę.
Kaczki i sarny jedzenie top
Mapa jest dość duża, z tego co zauważyłem będzie progresywnie powiększana. Obecnie dodali miasto Kamensk, duże, graficznie poprawne, jeszcze można wpaść w tekstury więc radze uważać.
Pojazdy spełniają swoje role przemieszczają i przechowują rzeczy do tej pory nie umarłem od nich jak w DayZ
Misje polegają zazwyczaj na pojedynku z NPC
HeliCrash Pojedynek z NPC
Zrzuty to złoto dla początkujących wystarczy odrodzić się w pobliżu i najprawdopodobniej już po 2 minutach będziesz posiadać kałasznikowa, około 100 amunicji oraz hełm i kamizelkę.
Traderzy kupią praktycznie wszystko więc uzbieranie 80 tyś na CodeLOCKa to dosłownie chwila grania
podsumowując:
♥♥♥♥♥ JEST
raczkujący braciszek DayZ i próba zrobienia z niego Escape form tarcov lecz liczę, że to tylko jeden z możliwych trybów bedzie i gra pozwoli na mocniejszy survival
osobiście uważam, że 90 zł to za dużo jak na taką gę natomiast przy dobrych przecenach jako odskocznia dla DayZ lub próba liźnięcia delikatnego survivalu jestem na Tak,
Liczę ciągle na rowijanie się tego tytułu,
no i powiedzmy, że jakiś fun tam daje zawsze mogłoby być gorzej.
MÓJ GŁOS NA TAK

Pierwsze kilka godzin to mordercza walka z jedzeniem, piciem i zombie,
Gdy udało mi się zaspokoić głód i nie zdechnąć od SALMONELI przez wypicie brudnej wody z sadzawki czy zjedzeniu mięsa ubrudzonymi rękami pojawiły się kolejne zagrożenia WIRUSY, które zabijają szybciej niż C-19...
Po opanowaniu leczenia do perfekcji i tak wywaliłem się, bo jakiś psychopata nosił w ekwipunku tłuszcz z człowieka razem z mięsem niedźwiedzia i moja postać dostała psychopatycznego śmiechu... Tak Czy Siak gra przednia brakuje tylko Batmana, bo Jokera już mamy...

Ultimate Chicken Horse? No i co tu dużo mówić, ta gra jest jak żyleta! To jedna z tych gier, w której możesz budować własne plansze, a następnie próbować pokonać swoich przyjaciół w najbardziej absurdalnych wyścigach.

Zacznijmy od samej gry - grafika jest tak kolorowa i zabawna, że aż chce się w nią grać. Ale co najważniejsze, rozgrywka jest po prostu szalona! Skaczesz po platformach, omijasz przeszkody, próbujesz zrobić wszystko, by osiągnąć cel - ale to wszystko w konkurencji z innymi graczami.

Co ciekawe, jedyną rzeczą, która powstrzymuje Cię przed zwycięstwem, jest Twój własny pomysł. Możesz stworzyć tak trudną trasę, że będziesz potrzebował całą wieczność, żeby ją przejść, albo tak łatwą, że wygra Twój kuzyn z zerowym doświadczeniem w grach.

Ale to nie wszystko, co ta gra ma do zaoferowania. Jest jeszcze cała społeczność graczy, którzy robią najbardziej szalone plansze, dzielą się swoimi pomysłami i zabawiają się razem. Cóż, chyba nie ma nic lepszego niż zbudować wspólnie z przyjaciółmi trasę, która na końcu okazuje się być niemożliwa do przejścia!

Podsumowując, jeśli szukasz gry, która sprawi, że będziesz się śmiał, krzyczał i świętował swoje zwycięstwa, Ultimate Chicken Horse jest właśnie dla Ciebie. Ale ostrzegam - ta gra może uzależnić!

Nie ważne jaką postać wybierzesz i tak będzie paranoikiem, a sama gra to symulator głodu jednak im dalej brniesz w tą grę zauważasz jak owe postacie to tak naprawdę depresyjne twory twojej wyobraźni, im wiecej godzin tym bardziej zauważasz że zyjemy w symulacji i tak naprawde ta gra to symulacja jakiegoś istnienia w innej symulacji. Masz wybór czerwona pigułka i niebieska pigułka... brzmi znajomo ? Zobacz, że życie każdego człowieka to SYMULACJA....

Ej a numer 420 jest najbardziej zjarany

Gierka jest zajebista ale osoba która nie śliedzi tytułu od początku czyli gdy była jeszcze nazwana WarZ to nie poczuje tego klimatu. :( Gierke jednak jak najbardziej polecam cziterów aktualnie nie spotkałem da się grać gdzieś stary klimat jeszcze pozostaje.

Świetna gierka nie droga a posiada wiele trybów :)

Cytując Klasyka:
"No tak Ch*j mi w d*pe"