Reseñas recientes de Jacek Placek 666

The most annoying bug has just been fixed, but it's still far from feeling complete (I'd say it's 75%), and without modding it slowly gets boring after the first 100 hours. Fortunately, there's Steam Workshop and plenty of interesting mods.

Nie jestem fanem TowDefów ale ta gra wyróżnia się na tle innych przedstawicieli gatunku niezwykłym humorem i świetną grafiką bogatą w detale. Ośmiornice na motorach i koleś gadający głosem Arnolda S. nigdy nie przestają bawić, a propozycje z generatora imion nowych rekrutów można czytać godzinami, Wszystko jest duże, głośne i kolorowe, w dodatku ładnie animowane. Dużo nawiązań do popkultury i absurdalnych pomysłów jak steampunkowe kraby w pruskich hełmach.

Bardzo fajny oldschool hardcore RPG dla munchkinów. Przypomina mi stare, dobre czasy, kiedy nie było Diablo. Nie jest to żadna rewelacja, wszystko jest mocno wtórne i mało tu fabuły, ale ogólny poziom realizacji sprawia że gra się niezwykle przyjemnie i chce się więcej. Gram kilkadziesiąt godzin i jeszcze sporo mi do przejścia zostało, ale zaopatrzyłem się już w kolejne części. Polecam wszystkim munchkinom lubiącym oldschool hardcore RPG.

Jedyna wada tej gry to że jest zbyt krótka. Gra się jak w uproszczoną wersję Machinarium lub Goblins, grafika jest w stylu kreskówek Burtona, muzyka jest humorystycznie dopasowana do treści, humor jest specyficzny i moim zdaniem bardzo fajny. Zagadki są proste ale to gra która z założenia ma być prosta. Największą atrakcją są animacje, nie jakieś tam przerywniki między etapami, tylko wszystkie konsekwencje każdej wykonanej czynności. Cena jest trochę za wysoka w stosunku do czasu gry, ale w jakiejś promocji zdecydowanie polecam.

Od strony statystyk postaci, przedmiotów i umiejętności Heroes of Steel przypomina uproszczone produkcje typu Hero Quest lub Legacy of Sorasil, nawiązujące bardziej do planszówek niż RPG. Tym co wyróżnia ten tytuł są naprawdę spore mapki oraz ich ilość, ale największą atrakcją jest fabuła. Niby prosta historyjka o ucieczce z więzienia, jednak świetnie wpleciona w rozgrywkę. Zamiast narracji między kolejnymi etapami wypełnionymi szwendającymi się wrogami i losowymi potyczkami mamy tu pościgi, zasadzki, zmiany planowanej trasy i dobrze napisane dialogi. Wszystko jest bardzo liniowe ale dobrze skonstruowane, trochę jak sesja papierowego RPG z pomysłowym ale bardzo upartym mistrzem ; ) Dobra taktyka jest tu bardzo istotna, w przeciwieństwie do wielu gier udających taktyczne przez wprowadzenie nic nieznaczących tur i punktów akcji, tutaj naprawdę wiele zależy od tego na jakich polach zakończymy turę i jakich opcji użyjemy w następnej. W ciągu jednej tury można zdobyć znaczącą przewagę lub wszystko totalnie sknocić. Ciekawy jest system kontynuacji rozgrywki w razie porażki - mamy do wyboru cofnięcie się do zapisanego stanu gry lub powtórzenie tylko ostatniej tury.

Bardzo fajny rogalik, ale okropnie krótki, i zbyt łatwy. Od razu zacząłem na HARD, i przeszedłem za trzecim razem. Nawet nie wiem na którym poziomie się kończy (chyba piątym) bo po trzecim zacząłem lecieć przed siebie nie wymiatając całego piętra. Było tak łatwo że największym wyzwaniem był zatykający się ekwipunek. W pewnym momencie doszedłem do ostatniego bossa, załatwiłem go używając dwóch flaszek HP, otworzyłęm skrzynkę kluczem z czaszką i nagle pojawił się ekran z gratulacjami. Gdybym wiedział że tak będzie to bym się cofnął i wyczyścił całą grę dla lepszych statystyk.
Podsumowując, to zabawa dla tych którzy lubią rywalizować wielokrotnie przechodząc grę dla podniesienia łącznych statystyk ze wszystkich rozgrywek. Mimo to polecam każdemu zjadaczowi rogali bo gra się bardzo przyjemnie.