gram skuna pale
Vatican City State (Holy See)
 
 
Nico stoi w garażu williamsa i gwizdając pod nosem robi kawe.
-Aj,cwaj,draj... chyba wystarczy. No dobra dam jeszcze dziesięć dla pewności.
Wtedy wchodzi Sirotkin zwarty i gotowy do pierwszego wyścigu. Jego wzrok odrazu przykuwa postać Rosberga stojącego przy ekspresie.
-Czest Nico! Szto tam robisz?
-A kawusie sobie strzelam, masz ochote?
-Da da
-Już ci robie albo wiesz co... chyba nie masz zbyt dużo czasu, weź moją.
-Ooo spasiba Nico, dobry czlowiek z was.
Siergiej pije kawe duszkiem i wskakuje do bolidu. Gdy tylko założył kask Nico łapie za telefon i dzwoni do Roberta.
-Sznela Robert wkładaj buty
-Ale po co?
-Wkładaj kurwa zobaczysz.
Siergiej wyjeżdza na okrążenie rozgrzewkowe, wszystkie oczy skierowane są w jego strone. Już pokonuje ostatni zakręt, już ma sie ustawiac na start gdy nagle ze wszystkich telewizorów nastawionych na GP Australii dobiega soczysty pierd. Biały bolid pospiesznie zjeżdża do alei serwisowej. Sirotkin porzuca auto na wysokosci garazu williamsa i biegnie z wielką brązową plamą na plecach w strone toalet gdzie czeka już na niego oleg karpov trzymający papier toaletowy i krem na podrażnienia. I wtedy z garażu wychodzi on, cały na biało. Robert błyskawica pod asystą byłego mistrza swiata zmierzają w kierunku pojazdu williamsa. Nico zagląda do środka i nie wierzy własnym oczom. Cały fotel upierdolony w gównie, pedały i podłoga to samo. Nawet kierownica nosi ślady walki człowieka z naturą.
-Szajse troche przesadziłem.
Jednak Kubicy to nie rusza, w końcu nie przez takie gówno w swoim życiu przepłynął a koniec końców jego rajdowa fiesta nie wyglądała dużo lepiej w złotych czasach WRC. Polski kierowca podciąga rękawy i wsiada do środka łapiąc za obsraną kierownice. Wyscig już wystartował ale Robert rusza jak oszalały z alei serwisowej i goni uciekający peleton. Gówno wylewa sie z bolidu na każdym zakręcie ale on niestrudzony zdobywa kolejne pozycje. Kieruje kolanami a lewą ręką zmienia ustawienia obmyślając strategie na wyscig. Jest już trzeci gdy na ostatnim zakręcie wdziera sie pomiędzy Vettela i Hamiltona. Niemiecki kierowca nie wytrzymuje presji i ląduje w żwirze a Lewis musi uznać wyższość błyskawicy z Krakowa. Robert przecina linie mety ale zamiast w strone podium biegnie w strone motorhome'u williamsa. Zamyka sie w środku a do okien walą Toto Wolff i Maurizio Arrivabenne a po chwili także zdyszany Christian Horner. Wszyscy wymachują kontraktami opiewającymi na bajeczne sumy. Całe zdarzenie na żywo pokazuje telewizja. Kubica w końcu wychodzi. Ktoś podaje mu mikrofon. Nastaje cisza i wszyscy czekają na to co usłyszą. Robert ściera ręką pot i resztki gówna z czoła a potem mówi
-Dzień dobry, chciałem ogłosić że zadzwonił do mnie Malcolm Willson i powiedział ze w końcu wyklepali moją fieste. Także ja spierdalam a wy bierzcie sobie tego ruskiego obsrańca.
Currently Offline
Hans Kloss Mar 31, 2020 @ 2:48pm 
proponuje ssac huj
Malkovitz Nov 9, 2019 @ 11:23am 
[*] zdechł bo poszedl sie socjalizować z ludźmi w sokauce city
bielawki Jan 16, 2019 @ 3:30am 
ciagnie swoj do swego pamietaj kolego a kazda potwora znajdzie swego amatora szedlem sobie raz do saint times spotkalem goscia co 7 zon mial kazda miala 7 worow w kazdym z worow 7 kotow 7 kociat kazdy kot ilu ich po drodze szło?
spuk Dec 14, 2017 @ 3:13am 
Fajny nick pozdrawiam
ScreaM Oct 31, 2017 @ 2:28pm 
-rep noob
Eagle Jul 27, 2017 @ 12:34pm 
always ctrl power xD