https://youtu.be/5PMhLf7WN2k
Miałem do czynienia z większością pozycji od drużyny Artifex Mundi, ale tak dynamicznego wprowadzenia do przygodówki o charakterze hidden object jeszcze nie widziałem. Cudowna muzyka, piękna oprawa wizualna i wciągająca jak dobry odkurzacz fabuła. Warto sprawdzić, zwłaszcza, że wystarczy sypnąć groszem by wesprzeć rodzimą produkcję! :-)

Dobra, bardzo dobra gra. Logiczna, bez głupich zagadek. Przeszedłem na najwyższym poziomie trudności bez stresu i problemów. Historia jest ciekawa, zakońćzenie satysfakcjonujące. Jak zwykle za krótka, ale nic co dobre nie trwa wiecznie.

+++

Dotarliśmy do końca tej cudownej serii jaką jest Enigmatis. Wydawcy kazali nam bardzo długo czekać na koniec trylogii jednak możliwe, że dzięki temu The Shadow of Karkhala jest tak dobrze wykończoną grą.

Według mnie jest to jedna z najładniejszych gier Artifexu. Znajdziemy tutaj wiele bardzo kolorowych lokacji, które można podziwiać na każdym kroku. Każde odwiedzone miejsce zawiera inne elementy niż poprzednia więc nie wpadamy w monotonię i cały czas poznajemy coś nowego. Wszelkie występujące w grze animacje wykonano naprawdę dobrze. Ręcznie rysowana grafika jest naprawdę ogromnym plusem tej produkcji.

Jest to bardzo dobrze wykonana część gry. Muzyka zmienia się w zależności od sytuacji więc cały czas w pewnym stopniu manipuluje naszymi odczuciami jednak przeważnie jest ona spokojna oraz relaksująca, krótko mówiąc idealna do odpoczynku po ciężkim dniu.

Tym razem po katastrofie samolotu trafiamy w ośnieżone góry Karakorum. Odkrywamy tam kompleks świątyń oraz małą dziewczynkę. Oczywiście nie znaleźliśmy się tam przypadkiem, gdyż właśnie w tym miejscu najprawdopodobniej znajduje się zły kaznodzieja znany z poprzednich części Enigmatis, a naszym głównym celem jest powstrzymanie go przed uwolnieniem potężnego demona. Opowiadana historia trzyma w napięciu oraz przez kilka nagłych zwrotów akcji sprawia, że chce się grać. Mamy również do dyspozycji dodatkową przygodę, która wyjaśni co tak naprawdę stało się przed naszym przybyciem.

Podczas przedzierania się przez kolejne lokacje natkniemy się na wiele łamigłówek oraz scen z ukrytymi obiektami, których rozwiązanie przybliży nas do powstrzymania złego pastora. Na swojej drodze znajdziemy również sporo znajdziek ukrytych praktycznie na widoku ( jak wiadomo jest to najlepsze miejsce aby coś schować :). Poziom trudności zagadek jest bardzo dobrze dopasowany więc przechodząc przez kolejne etapy odczuwamy sporą satysfakcję.

Enigmatis 3 w świetnym stylu kończy niesamowitą przygodę z jaką przyszło nam się zmierzyć. Szeroko rozumiana oprawa jak zawsze stoi na bardzo wysokim poziomie. Każdy znajdzie poziom trudności dopasowany do swoich preferencji.

+ Ręcznie rysowana grafika
+ Dodatkowa przygoda
+ Doskonałe udźwiękowienie
+ Zakończenie serii w świetnym stylu
+ Wciągająca opowieść
+ Łamigłówki oraz sceny z ukrytymi obiektami
+ Dobrze wyważone poziomy trudności
+ Sporo przedmiotów kolekcjonerskich

Jedynym minusem jest to, że mamy do czynienia z ostatnią częścią tej wspaniałej serii.

Jeżeli moja recenzja pomogła Ci przy podjęciu decyzji nad zakupem, będę wdzięczny jeśli ją ocenisz/skomentujesz, co jest dla mnie ogromną motywacją do pracy nad kolejnymi tekstami.

Świetna gra! Gdy zobaczyłem, że wyszła 3 cześć od razu kupiłem :D Fabuła gry jest bardzo wciagająca, od 1 i 2 cześci zostały rozwinięte zagaki bardzo mi się to podoba.

Ocena: 4,5 / 10

Magiczna wizualna oprawa, śliczne, aczkolwiek nieco podobne do siebie ścieżki dźwiękowe, ciekawa, logicznie poprowadzona fabuła, postacie, do których można poczuć nutkę sympatii... Z tego powodu tę grę kupiłam i to właśnie otrzymałam. Dobre, ciekawe "prawie pięć godzin" różnorodnej rozgrywki nie znużyło mnie - za to zachwyciło.

Mogłabym poskarżyć się tylko na zagadki i przerywniki filmowe. Moim zdaniem łamigłówki, chociaż różne, pasujące i różnorodne, były nieco... Łatwe. Miałam problem tylko z dwoma, i to z prozaicznych problemów (raz rozwiązywałam jedną w złym momencie rozgrywki, raz nie zrozumiałam o co chodzi w minigierce). Więcej męczyłam się przez nieuwagę i "niedomyślność" w stosowaniu niekórych przedmiotów niż łamigłówki. Przerywniki za to dalej genialne nie są. Raz postaciom stało się coś złego z twarzami i wyglądali jak brzuchomówcy... Jakość nieco słaba... Jednak nie dla filmików tę grę kupiłam, więc to niewielki mankament i raczej nie psuł mi zabawy.

Mówiąc szczerze od początku nastawiałam się na nieco mroczniejszy klimat, jak w poprzednich częściach i początku z "Maple Creek". Troszkę rozczarowała mnie baśniowa oprawa wizualna. No dobrze, nie wszędzie tak było, a i trupów leżało mnóstwo. Ale z jakiegoś powodu może tylko ja tak to odebrałam.

Plusy za logiczne używanie przedmiotów. Czasem coś tam w tym względzie psułam, bo trochę młoda, niedoświadczona i niedomyślna jestem, ale przynajmniej nic nie brało się raczej od tak, "z powietrza".

Dziękuję twórcom za dobrą zabawę!

Kolejna przyjemna przygodówka (głównie hidden object ) od polskiego studia Artifex Mundi. Poznajemy finał historii o pani detektyw i Pastorze. Gdy zagrasz w jedną z gier wspomnianego studia dobrze wiesz czego oczekiwać. Gra jest ładna , przystępna dla początkujących i myślę, że satysfakcjonująca dla bardziej doświadczonych. Teoretycznie nie jest to konieczne, ale lepiej poznawać fabułę zaczynając od pierwszej części gry.

ZALETY:

- przyjemna ręcznie rysowana grafika
- niezła muzyka
- można dostosować poziom trudności czy częstotliwość podpowiedzi (niektóre minigry można ewentualnie ominąć)
- nieprzekombinowane zagadki
- tradycyjnie mamy dodatkową przygodę nawiązującą do tej głównej
- osiągalne osiągnięcia steamowe
- karty steam (można zrobić odznakę lub sprzedać)
- tapety i muzyka do pobrania

WADY:

- dość krótka (na około kilka godzin)
- finał mógłby być bardziej epicki
- szukanie ukrytych obiektów często zmienia się w klikanie na oślep
- główna bohaterka brzmi często dość sztucznie (nie dotyczy pozostałej obsady)

OCENA : 8 / 10

Ostateczna konfrontacja pomiędzy kierowanymi przez nas bohaterami a złowrogim kaznodziejom, który w poszukiwaniu demonicznego sekretu udaje się do ukrytego wśród górzystych szczytów klasztoru. Najbardziej rozpoznawalna seria Artifex Mundi po raz kolejny daje nam przepięknie ilustrowane lokacje, masę przedmiotów do odnalezienia i połączenia ich w ciekawych łamigłówkach. Gorąco polecam :).

Żal mi wystawiać taką ocenę, ale nie ma oceny pośredniej, więc idę w minus. Enigmatis to najlepsza wg mnie seria gier wydanych przez AM (przynajmniej spośród tych w które do tej pory grałem). Niestety o ile części 1 i 2 ogrywało się bardzo przyjemnie, o tyle epilog nie dorasta poprzedniczkom do pięt. Czekałem tylko aż ... ok, bez spoilerów, ale szybko dało się wyczuć, że coś jest nie tak, więc fabularnie tam gdzie miały być niesamowite zwroty akcji, wyszło coś, na co czekałem już od kilku lokacji (mając nadzieję, że szybko zakończę tą grę, która mnie po prostu nudziła). Krótko mówiąc, scenariusz epilogu nie był tak bogaty jak prologu i części drugiej. Oceniając inne elementy gdy: graficznie - jest dobrze a nawet lepiej, dźwiękowo - tak sobie, muzyka miła dla ucha, ale nie zachwyca ani nie przeszkadza, długość gry - jak ktoś grał w inne gry AM to ta będzie podobna, choć raczej dość szybko można ją ukończyć (na mój licznik patrzeć nie warto, stan mocno zawyżony).
Polecam tym, którzy podobnie jak ja chcą zaliczyć epilog serii Enigmatis, pozostałym ... polecam pierwsze dwie części tej serii :D