Half-Life: Source to odnowiona wersja pierwotnej gry. Wcielamy się w młodego fizyka, Gordona Freemana, który po incydencie w Black Mesa przemierza świat wykreowany przez Valve. Grafika jest przepiękna ( tak, jest ) i oddaje klimat gier sprzed wieku. Do tego całkiem niezły soundtrack, przemyślane struktury poziomów... cóż tu dodać ? W te dzieło powinien zagrać każdy szanujący historię gier człowiek. Jeśli jeszcze nie zapoznaliście się z serią Half-Life, według mnie najcudowniejszym dzieckiem Valve, musicie to zrobić. Zalecam rozpocząć przygodę od początku, po kolei: Half-Life, Half-Life 2 i Half Life 2: Episode One i Episode Two. Jeśli nie rozumiecie fanów domagających się trzeciego epizodu ( lub części) to zagrajcie i zrozumcie. Bo tego tak nie można zakończyć !!! Polecam wszystkim.

Wszystko dotyczące pierwszej odsłony przygód Gordona Freemana opisałem w mojej bardzo starej recenzji. Jako, że tutaj mamy do czynienia z małym remasterem wymienię elementy charakterystyczne tej edycji.

Jest to przeniesienie pierwszej części duologii na znany z drugiej odsłony silnik - Source. Poprawiono wygląd niektórych tekstur i modeli postaci. Dodali ragdolle, upiększyli wodę a także ulepszyli cieniowanie. Ponadto silnik Source wspiera napisy podczas rozgrywki. To niewielki remaster, aczkolwiek sprawia, że ta świetna gra wygląda troszkę lepiej.

Polecam tę edycję.

To klasyk :P.Polecam od razu kupić Half Life Complete!

Half Life to jedna z legendarnych już dziś gier, dlatego co bym nie napisała na jej temat to może kogoś obrazić.
Ale dobra. Dzięki ostatniej Steam Sale nabyłam Valve CP. Ogl zależało mi na HL2, ale uznałam, że warto by było zagrać w pierwowzór. Co do samego portu. To co się czasem odwala z teksturami czy shaderami :O. Oczy mi wypaliło :< . Ale były to tylko pojedyńcze poziomy czy nawet ich fragmenty. A co uważam o grze ?.

Jest to jedna z najlepszych gier FPS jakie grałam. Parę poziomów ( jak np Zapomnijcie o Freemanie ) wywołało u mnie zdumienie i zaciekawienie. Gra na normalu jest wywagająca i walki z przeciwnikami to czysta przyjemność. Jednak jeśli mam się do czegoś przyczepić to ostatnie " świat " gry. Poziomy w świecie ZEN to chyba najgorze co spotkało tą grę.

Ok, te wielkie figury Headcrabów <3 ,ale pozatym to przez sterowanie, które czasem zawodziło ( chodzi mi o to, że Gordon jest dość szybkim gościem ) w słabszej grawitacji , i dość słaby wygląd tych plansz ( łączenia skyboxa tak bardzo widoczne :P ) I ten BOSS. Bardziej wkurzający niż wymagający.

Jednak poza finałem bawiłam się świetnie, i przynajmniej mogę z czystym sumieniem zacząć w najbliższym czasie grę z HL2.
HL to naprawdę świetna gra, jednak jak wszystko ma swoje wady.


Ps.. Proszę nie linczujcie mnie :<

Kupiłem tą część tylko i wyłącznie dla kolekcji i gmoda. I nie dla niczego innego. Jedyna część gry, której nie polecam. Gra jest pełna błędów nie wnosząc wiele nowego. Jeśli chcesz najlepszą możliwą rozgrywkę, wróć do oryginalnego Half-Life 1. Nie polecam

Half-Life: Source to nic innego jak pierwszy Half-Life z 1998r. przeniesiony lub mówiąc dosadniej przerzucony na silnik Source. Słowo przerzucenie chyba lepiej i dobitniej oddaje to czym jest HL:S, ponieważ twórcy tej gry robiąc ją nie wysilili się za bardzo. Można byłoby nawet zaryzykować stwierdzenie, że zrobili ją na tzw. odwal się. Gra poza silnikiem graficznym w ogóle nie różni się od oryginału czyt. metoda kopiuj-wklej. Dlatego zamiast kupowania od razu HL:S polecam wszystkim zainteresowanie się w pierwszej kolejności zakupem zwykłego, kultowego, oryginalnego Half-Life'a (bez Source) dostępnego również na Steamie a kosztującego chyba tyle samo. Inną opcją jest będąca od kilku lat w ciągłej produkcji gra pt. Black Mesa. Ten wariant powinien szczególnie przypaść do gustu wszystkim tym, którzy chcą zagrać w klasyka jakim bez wątpienia jest Half-Life a nie przepadają za grami z niedzisiejszą oprawą graficzną. Prawdę mówiąc, wg mnie Black Mesa to prawdziwy HL:S.

Mało które nowe gry są takie , większość do pięt nie dorasta .
Grafika to nie wszystko , fabuła też jest ważna , może nawet ważniejsza .

strasznie pobugowane lepiej sobie kupić hl2 albo hl1 na godsource niż to pobugowane ♥♥♥♥♥♥ a i powinno się tu kupować tylko po to aby mieć przedmioty z half life 1 gmodzie

Rest in Peace

Half-Life: Source


Nobody liked you

But you were still family

Może przeniesienie Half-Life na silnik Source nie zmieniło za bardzo gry, tak, że daje nowe doświadczenie, ale to wciąż jest Half-Life - ta sama przygodowa, różnorodna strzelanka z kampanią na kilkanaście ładnych godzin, świetnym modelem strzelania, wieloma świetnymi pomysłami, zmiennymi lokacjami - a to wszystko dopieszczone do granic możliwości.
Gra prawie wcale się nie zestarzała.