Install Steam
login
|
language
简体中文 (Simplified Chinese)
繁體中文 (Traditional Chinese)
日本語 (Japanese)
한국어 (Korean)
ไทย (Thai)
Български (Bulgarian)
Čeština (Czech)
Dansk (Danish)
Deutsch (German)
Español - España (Spanish - Spain)
Español - Latinoamérica (Spanish - Latin America)
Ελληνικά (Greek)
Français (French)
Italiano (Italian)
Bahasa Indonesia (Indonesian)
Magyar (Hungarian)
Nederlands (Dutch)
Norsk (Norwegian)
Polski (Polish)
Português (Portuguese - Portugal)
Português - Brasil (Portuguese - Brazil)
Română (Romanian)
Русский (Russian)
Suomi (Finnish)
Svenska (Swedish)
Türkçe (Turkish)
Tiếng Việt (Vietnamese)
Українська (Ukrainian)
Report a translation problem
Widzę, że jak zwykle najpierw ludzie piszą, potem myślą. I po co to obrażanie ludzi, nie mówiąc o piraceniu, więc łamaniu prawa? Brawo.
Nawet jeśli wróciła, to wciąż fakt zniknięcia miał miejsce. To, że ktoś coś zabrał, a potem oddał, nie wymazuje faktu bezprawnego zabrania. Dalej uważam, że odpowiednie instytucje powinny się tym zająć, zachęcam więc do zgłaszania, aby upewnić się, że taka sytuacja nie będzie już nigdy miała miejsca.
Regulamin dla partnerów swoje, a relacje B2B swoje. Gdyby od początku załatwili to jak powinni to by nawet nikt na tym nie ucierpiał... Od razu jakby zaznaczyli że poprzewdnie aktywacje gucci, a obecne są podejrzane to inaczej by to Valve pobanowało, a tak zasiali ferment i niesmak pozostał. Ja tam im tego nie zapomnę
Zgadazam się
I agree, it was such a chore doing all that stuff in order to get the game back (mostly useless stuff as it turned out in the end). Waste of time and sanity. It was for me like an unnecessary homework although my schooling days are long behind me.
I think some kind of compensation is in order.
Mogą. Czemu te klucze zniknęły? Klik-klik i licencje zabrane, prócz komunikatu przy logowaniu, nie został po nich żaden ślad dostępny dla użytkownika. Powód usunięcia? "Bo nam się wydawało, że nas okradają. Były jakieś dziwne aktywacje i ten...". Nie jest to także panika, ciężko nazwać paniką reagowanie na coś co się stało. Legalnie nabyty produkt zniknął, na początku stwierdzono, że w sumie to konsumenci są winni, zresztą to małą skala więc o co chodzi? Dalej było "to nas okradli, wińcie "ICH"", potem "no dobrze to udowodnijcie, że kupiliście produkt". Gdyby nie to "bicie piany", możliwe, że sprawa nie byłaby rozwiązana. Zresztą czy jest? Jak już wspomniałem, to, że te klucze zostały "dezaktywowane" dowodzi, że Steam pozwala na to każdemu twórcy, nawet nie weryfikując niczego. Dlatego właśnie trzeba to zgłosić. Dodatkowo, to nie jest pierwszy raz kiedy takie coś się dzieje na steamie, a więc i zapewne nie ostatni, bo niby czemu nagle miałoby się to skończyć? Bo Pan tak powiedział? Bo nie potrafi Pan sobie wyobrazić, że różne dziwne sytuacje mogą mieć miejsce? Co jeśli nagle deweloper posprzecza się z wydawcą (bo mało razy taka sytuacja miała miejsce?) i w ramach zemsty/złośliwości anuluje wszystkie klucze produktów, nawet te zakupione przez steam? A co jeśli wydawca uzna, że w sumie ma to gdzieś, bo od dawna już na danym tytule nie zarabiał? Nie lepiej bronić własnych praw i zapewnić sobie bezpieczeństwo, zamiast twierdzić, że "nikt tak już nie zrobi"?
Widzę to mniej więcej tak "Dwa razy zostałem pobity w ciemnej uliczce, pójdę tam trzeci raz, przecież nikt mnie nie pobije. Ktoś chce sprawę zgłosić policji licząc przynajmniej na jakieś patrole, lub zainstalowanie działających latarni? Co za dureń! Toż to panika! Cukru i papieru braknie, hahaha".
Wydaje mi się, że takie podejście jest dość szkodliwe. Zarówno dla tej osoby, jak i dla otoczenia.
Zresztą, jeśli nie ma Pan interesu w blokowaniu powiadomienia odpowiednich organów, to czy nie rozsądniej byłoby zwyczajnie się w to nie mieszać. Odnoszę wrażenie, że ta sytuacja nie jest dla Pana problemem, oraz nie jest Pan w niej stroną.
Czemu więc Pan się w to miesza?
Mam także przypowieść o podobnym naprawianiu błędów.
"Pewien złodziej okradł staruszkę, licząc, że go nie zapamięta, albo, że nie będzie miała siły iść na policję, niestety zajście nagrał przypadkowo sąsiad przechodzący obok. Złodziej oddał pieniądze staruszce, nawet nie przepraszając. Sprawa zamknięta."
Nie wiedzę tu gwarancji poprawy, obietnicy nie robienia tego więcej, ani nawet poczucia winy. "Złapano mnie, trudno. Oddaje co zabrałem, sprawa rozwiązana.".
Stan na teraz jest taki, przywrócono klucze. Tyle. Jak dla mnie, jest to bardzo daleka sytuacja od bycia rozwiązaną.