5 people found this review helpful
1 person found this review funny
Not Recommended
0.0 hrs last two weeks / 2.7 hrs on record (2.1 hrs at review time)
Posted: Dec 8, 2014 @ 3:41pm
Updated: Apr 9, 2015 @ 12:48pm

Mamy do czynienia z bullet-hellem w którym sterujemy strzelającą pociskami laserowymi lewitującą głową tygrysa, która musi przedrzeć się przez ileś poziomów bo cośtam. W menu głównym (które dumnie głosi że gra nosi tytuł "Tales of AdventuTe 2". Co ciekawe, Tales of Adventure 1 NIE ISTNIEJE, naprawdę) nie znajdziemy żadnych opcji, ani przycisku wyjścia do systemu. W trakcie rozgrywki, nie mamy menu pauzy. Nie mamy żadnego sensownego samouczka. Aby dowiedzieć się informacji o zaklęciu lub przeciwniku, musimy odczytać tekst który pojawi się kiedy najedziemy na dane zaklęcie/przeciwnika kursor. Może to być problematyczne, zwłaszcza kiedy jednocześnie przeciwnik się porusza, a ty próbujesz uniknąć jego pocisków (i nie, nie możesz odczytać opisu z trupa pokonanego przeciwnika, gdyż znika on natychmiast po pokonaniu).Chociaż swoją drogą i tak nie warto tego czytać, ilość blędów językowych jest rakotwórcza. Warto zauważyć, że kiedy nie strzelasz możesz poruszać się w czterech kierunkach, ale kiedy strzelasz już w ośmiu. Całość jest tragicznie brzydka, niektóre grafiki są DOSŁOWNIE UKRADZIONE Z KING'S BOUNTY, styl graficzny jest żenująco nijaki, poziom trudności co chwila zmienia się z żenująco łatwego aż po wypiedrolę-zaraz-kompa-za-okno-przysięgam, całość wali najgorszym rodzajem amatorszczyzny. A tak, całość da się ukończyć w trochę ponad dwie godziny.

I to wszystko kosztuje 10 euro.

Dokładnie tyle co Fallout New Vegas, Psychonauts, Dead Space, GTA: San Andreas, KOTOR, czy Wiedźmin. Więcej niż Portal, Deus Ex, Mass Effect, Company of Heroes, czy dowolny Half-Life. Muszę pisać coś jeszcze?
Was this review helpful? Yes No Funny Award