Budzisz się na obcej planecie, którą pragnąłeś poznać wraz z resztą załogi. Być może poszukiwaliście we wszechświecie drugiego domu, drugiej Ziemi... I choć znaleźliście idealną kandydatkę, a w waszej krwi zawrzała nadzieja, wydarzyło się coś strasznego. Podczas lądowania statek uległ znacznym zniszczeniom, a próba eksploracji nieznanego terenu w mniejszych grupach zakończyła się niepowodzeniem. Niemal wszyscy zginęli, kiedy okazało się, że na planetę, wcześniej przed wami, dotarły złowrogie roboty... Zostałeś sam.

Przytoczona wyżej sytuacja nie jest prawdziwa, ale prawdopodobna, bo PLANET ALPHA nie oferuje graczowi żadnej fabuły ani narracji. Ma to mocne oraz słabe strony: gracz może układać historię samodzielnie i według własnej interpretacji wydarzeń, jednak brak jakiegokolwiek zalążku fabularnego, narzuconego przez twórców, może wprawić w konsternację. Moje oczekiwanie na wartościowy wstęp zmierzyło się z przytłaczającą ciszą, a jako miłośniczka dobrze napisanych historii odczułam delikatne rozczarowanie. Pomyślałam wówczas, że gra będzie musiała się obronić rozgrywką, a o tym, czy i w jakich aspektach jej się to udało, przeczytacie poniżej.


Bezimienna postać, bez cienia wątpliwości człowiek i zarazem członek wyprawy kosmicznej, to główny bohater PLANET ALPHA. To właśnie on penetruje zarówno te spokojne, jak i te najdziksze zakątki oszałamiająco pięknego globu. Krajobraz w dużej mierze przypomina Ziemię, bowiem po błękitnym ♥♥♥♥♥♥ płyną białe obłoki, jest tam mnóstwo szczytów górskich, a fauna i flora obfitują w rozmaite gatunki. Być może powinnam była dodać, że planeta mogła być zainspirowana wyglądem Ziemi za czasów dinozaurów, ponieważ w grze występują olbrzymie zwierzęta, które je przypominają, natomiast roślinność potrafi przytłoczyć astronautę rozmiarami. I chociaż zdarza się, że w niektórych lokacjach występują trujące kwiaty albo parzydełkowce wypluwające samosterujące bomby z kwasem, to natura i tak wydaje się przyjaźnie nastawiona wobec głównego bohatera. A już na pewno w porównaniu z robotami. Źli przybysze z kosmosu raczej nie mają dobrych zamiarów, gdyż opanowują planetę niczym plaga i sieją spustoszenie, strzelając do zwierząt i astronauty laserowymi pociskami. Dlatego każdy przejaw dobroci ze strony przyrody jest darem, zwłaszcza że gracz nie ma żadnej broni.

W pewnym momencie bezimienny zdobywca wszechświata zyskuje nietypową moc - w jakiś cudowny sposób wytwarza połączenie między własnym skafandrem a dziwnymi znakami wyrytymi w skałach i zaczyna w bardzo szybkim czasie zmieniać dzień w noc i na odwrót. Pora zmienia się w ciągu sekund na naszych oczach, ale wszystko inne pozostaje bez zmian, nie licząc tych rzeczy, jakie można wykorzystać w celu ukrycia się bądź pokonania większej odległości. Chodzi o to, że niektóre rośliny tylko za dnia lub w nocy pączkują, a astronauta ma szansę schować się wśród wysokich płatków lub wskoczyć na ogromne kapelusze grzybów czy liście. Dlatego panowanie nad dobą jest takie ważne, ponadto niejednokrotnie umożliwia pokonanie wroga nie aktem barbarzyństwa, a po prostu sprytem.

Astronauta przemierza planetę, najpewniej nie wiedząc, dokąd zmierza i co czeka go na końcu drogi. Na paru dodatkowych planszach, na jakie przenosi się przez portal, zbiera pewne artefakty, kluczowe do uratowania się, a także związane z darem. Czy pełna kolekcja przyniesie odpowiedź, o co w zasadzie chodziło w tej pełnej niebezpieczeństw przygodzie? Jeżeli nie przepadacie za niedopowiedzeniami, radzę ofiarować pełne skupienie samej rozgrywce, ponieważ mgliste przesłanki to jedyne, co w temacie fabuły otrzymacie.


PLANET ALPHA to przygodowa gra zręcznościowa, w której występuje wiele elementów logicznych i skradania się. Myszki mogą zostać odstawione na bok, bo temu tytułowi wystarczą jedynie standardowe klawisze ruchu i przyciski E, I oraz O do kucania, interakcji i korzystania z mocy zmieniania dnia w nocy (lub na odwrót). Umieranie w spodziewanych i niespodziewanych miejscach to norma, na szczęście gra zapisuje postępy dosłownie co kilkanaście kroków, więc dużo się nie traci. Astronauta idzie, skacze, wspina się, chowa, a okazyjnie korzysta ze swojego ponadprzeciętnego talentu albo rozwiązuje małe zagadki, które niekiedy potrafią sprawić problem, ale i urozmaicają rozgrywkę. Niektóre elementy otoczenia w kontakcie z głównym bohaterem zachowywały się nienaturalnie, zdarzały się też niedopracowania polegające na wpadaniu w tekstury, a dwa razy w ciągu pełnej rozgrywki gra wyłączyła się samoistnie na wskutek jakiegoś nieokreślonego błędu. Niemniej jednak jak na grę, która dopiero co miała premierę, nie było tragicznie, a chęć dalszej podróży przyćmiewała wszelkie techniczne niedoskonałości.

Widok od boku działa poprawnie, a kamera przesuwa się niezwykle płynnie, wciągając bez reszty w urzekające detale świata gry. PLANET ALPHA nie pozwala doznać wrażenia "płaskości", jako że zadbano tu o zdumiewającą głębię świata i stały ruch w naturze. Lokacje, zmieniające się niczym w kalejdoskopie, zachwycają feerią barw i szczegółami. Słowa nie są w stanie oddać, jak wspaniale zaprojektowano ten fantastyczny świat, łącznie z wielokrotnie już wspominanymi zwierzętami i roślinnością. To właśnie on jest największą zaletą gry i swoim bogactwem wizualnym syci oko.

Brak interfejsu to kolejna rzecz, do jakiej postanowiono podejść z absolutnym minimalizmem. Nie dość, że ustawienia są bardzo szczątkowe i dotyczą głównie dźwięku, wykluczając ustawienia grafiki, to w trakcie gry na ekranie nie ma żadnych ramek, statystyk, nic. Nawet poziomu zdrowia astronauty - w praktyce działa to tak, że wykańczają go dwa, trzy strzały albo, rzecz jasna, upadek ze sporej wysokości. Obrażenia zadawane postaci zaciemniają i nieznacznie rozmazują obraz, kolory blakną, lecz jeśli nie umrze, to po jakimś czasie wszystko wraca do normy. Takie rozwiązanie powinno zadowolić zwłaszcza osoby, które maniakalnie wykonują zrzuty ekranu. PLANET ALPHA idealnie się do nich nadaje, bo żadne drobne elementy nie przesłaniają widoku.

Co mnie natomiast nie tyle rozczarowało, a najzwyczajniej w świecie zawiodło, to kwestia udźwiękowienia. Wszelkie odgłosy uważam co prawda za poprawne, ale muzyka? Coś poszło nie tak. Czekałam na utwory, które sprawią, że jeszcze bardziej wciągnę się w grę, na jakiś przecudny kosmiczny ambient. Niestety, nie doczekałam się. To, co zaoferowano, było ciche, nijakie i miałam ochotę jak najszybciej włączyć coś w tle, żeby zagłuszyć liche nuty w PLANET ALPHA. Domyślam się, że niektórym ten aspekt jest obojętny, zaś według mnie, to gdyby go dopracowano i pozwolono dobrej muzyce zaistnieć, wtopić się w rytm przygody, byłaby ona (przygoda) doskonalsza.


Jak widać, niektóre rzeczy oceniłam bardzo wysoko, inne gorzej. Na pewno spodoba się ona miłośnikom astronomii, pięknie wykonanych gier, gdzie faktycznie wizualna strona gra pierwsze skrzypce, a także platformówek wołających o cierpliwość. Poniżej prezentuję subiektywną listę zalet i wad. Choć nie przepadam za takim rozwiązaniem, w przypadku PLANET ALPHA uznałam, że może być ona pomocna.

Plusy:

+ grafika
+ głębia świata widzianego w tle
+ intuicyjna podróż przez planetę
+ dodatkowe poziomy i zbieranie artefaktów
+ zagadki - na ogół łatwe, ale i wymagające chwili zastanowienia
+ skradanie się i potrzeba wykazania się sprytem
+ starcia z różnymi bossami
+ odgłosy wydawane przez zwierzęta, roślinność i roboty

Minusy:

- brak fabuły i narracji
- brak wskazówek
- brak statystyk na ekranie
- brak ustawień grafiki
- mało ciekawa muzyka
- dość krótka gra, brak dodatkowych misji po zakończeniu (potencjał jest)

Zapraszam na moją stronę kuratora Steam. Na pewno znajdziesz tam coś dla siebie.

Planet Alpha... Wyrusz w niezwykłą podróż przez niezwykle majestatyczną krainę! Przetrwaj spotkanie z obcymi, którzy w niewyjaśniony sposób chcą Ciebie dopaść! Czy odkryjesz sekrety planety?! Czy przetrwasz spotkanie z obcymi?!

https://www.youtube.com/watch?v=7_TtL-C76AM

-Fabuła. Niewyobrażalnie zagadkowa. Tak mógłbym ją określić bo w większości sami musimy odpowiadać sobie na wszystkie pytania związane z tym co się dzieje!
-Grafika. Przepięknie graficzna gierka! Oko przykuwa każdy szczegół a sam świat jest nadmiar ciekawy! Styl jaki został tu zachowany jest świetny!
-Gameplay. Prosta, nie wymagająca wiele a wciąż przyjemna!

-Ja nie piszę takich rzeczy ze względu, że doceniam to co dają a nie to czego nie dają.

Gra zawiera osiągnięcia Steam jak i karty kolekcjonerskie.
Serdecznie Polecam
Ocena 8/10

Enigmatyczna podróż przez planetę, na która napada w celach eksploatacyjnych armia robotów. Jest ciekawie, tajemniczo, po prostu przyzwoicie. Gra ma wiele wspólnego z Limbo czy Inside, choć barwne obrazy mogą temu przeczyć. Gameplay ubogi, ale dobry - ot od czasu do czasu musimy unikać wrogów, przesuwać kamienie czy podczas "rajdów" odpowiednio wciskać skok, aby omijać przeszkody. Dla zaglądających w każdy zakamarek twórcy przygotowali osiągnięcia. Grafika na obrazkach wygląda ładnie i zachęcająco, ale w samej grze jest trochę gorzej - jest co najwyżej dobra. Robotę robią efekty świetlne, które mają powiązanie z naszymi umiejętnościami. Dla mnie bardzo dobre wrażenie zrobiła świetna, ambientowa ścieżka dźwiękowa, która potęgowała klimacik. Gra na co najmniej 3 godziny. Warto, ale lepiej zakupić podczas lepszych promocji.

PLANET ALPHA to niezwykły tytuł, małe artystyczne arcydzieło z gatunku gier zręcznościowych z dużym naciskiem na survivalową rozgrywkę w której to gracz budzi się na tajemniczej, niezwykle pięknej i bujnej w wszelakiego rodzaju formy życia planecie. Obcy świat na którym się znaleźliśmy jest też ekstremalnie niebezpiecznym miejscem w którym to wszystkimi siłami będziecie starali się przetrwać – i gwarantuje wam, że to nie będzie takie proste jakbyście mogli sobie to wyobrazić.

Na wstępie podkreślę że nie jest to tytuł dla każdego, poziom trudności jest dosyć wysoko postawiony dlatego też jedynie najwytrwalsi gracze będą w stanie go ukończyć do końca. Z innej strony to również gra która obdaruje was niezwykłymi doznaniami, emocjami o których nie zapomnicie – i będziecie chcieli więcej.


Jak już zdołałem wspomnieć na samym początku tej recenzji mamy tym razem do czynienia z niezwykłym tytułem, wręcz małym artystycznym arcydziełem z gatunku gier zręcznościowych z dużym naciskiem na survivalową rozgrywkę w to której gracz budzi się na tajemniczej, niezwykle pięknej i bujnej w wszelakiego rodzaju formy życia planecie. Nic nie wiemy kim jest nasz wirtualny bohater, z jakiego powodu się tu znalazł, nie ma tu narracji, ukrytych skrawków informacyjnych itp. rzeczy – jesteśmy sami. Nasz cel jest jeden – przetrwać.

Nasza postać oprócz swojej gibkiej zwinności z czasem zdobywa nową i niezwykłą zdolność kontrolowania czasu, zmiany cyklu dnia i nocy, zmieniające oblicze planety na której się znajduje. Dzięki czemu otoczenie zaczyna się zmieniać w zależności od pory dnia, pojawiać się nowe rośliny o zróżnicowanej charakterystyce w małym stopniu wspierające działania naszej postaci.

Owy świat, prócz uroków fauny i flory rodem z filmu Avatar reżysera Jamesa Camerona jest też ekstremalnie niebezpiecznym miejscem w którym to każda źle podjęta decyzja, każda nieperfekcyjnie wykonana czynność będzie bardzo srogo i brutalnie karana – śmierć w tej grze jest nieunikniona, to tylko kwestia czasu kiedy ona się pojawi i ile razy.

Poziom trudności w tej produkcji jest postawiony dosyć wysoko. Dla fanów, weteranów gier zręcznościowych bądź survivalowych będzie to kolejna okazja aby sprawdzić swoje umiejętności. Z innej strony osoby z mniejszym doświadczeniem i umiejętnościami doświadczą dosyć dolinnego lania.


Gra wymaga od gracza dużej precyzji, wytrwałości, umiejętności szybkiego podejmowania decyzji, wręcz intuicyjnego działania. System gry nie wspiera gracza, nie ułatwia mu zadania a nawet nie wskazuję gdzie się udać. Gracz jest pozostawiany sam sobie i od razu jest rzucony na głębokie wody walki o przetrwanie.

Prócz samego niegościnnego otoczenia, natkniemy się również na stworzenia i postacie występujące na tym cudnie wykonanym globie oraz zmechanizowanych przyjezdnych szerzących zniszczenie i śmierć. Musimy unikać zagrożenia za wszelką cenę, gdyż nasza postać nie posiada przy sobie żadnej broni – musi wykorzystywać otaczający go świat i jego interaktywne elementy aby się bronić, jak również aby dotrzeć w dalsze zakątki poziomu.

Aby jeszcze bardziej urozmaicić grę, twórcy przyszykowali specjalne „znajdźki” w świecie gry, ukrytych w trudno dostępnych miejscach – szukanie ich jest nie lada wyzwaniem, choć nagrodą za ich znalezienie są Steamowe osiągnięcia.

Oprawa audiowizualna robi duże wrażenie, jest to tytuł niskobudżetowy a same wrażenia ciężko jest opisać jednym słowem – to artystyczne piękno, kolorowe, bujne. Sterowanie jest banalnie proste, wrażenia i odczucia z gry – epickie.


PLANET ALPHA to niezwykły tytuł, małe arcydzieło z gatunku gier zręcznościowych z dużym naciskiem na survivalową rozgrywkę w której to gracz budzi się na tajemniczej planecie – emocje o których nie zapomnicie.

Polecam!

Szukasz więcej recenzji? Zapraszam.
Kurator walas85
Zachęcam wszystkich do obserwacji kuratora, by na bieżąco otrzymywać świeże informacje o nowo zrecenzowanych tytułach.

Gierka jest z gatunku "Limbo-podobnych", więc jeśli ktoś lubi klimaty Limbo, Inside to ta gierka też powinna się podobać, ALE! W przeciwieństwie do nich jest BARDZO kolorowa! Więc jak ktoś woli mroczne i szare klimaty to.. Nie :P Tu są mroczne ale kolorowe ale też dzienne kolorowe klimaty ;)

Zacznę tym razem od... Grafiki.
Jest bardzo ładna i dość w miarę zoptymalizowana, chociaż wg mnie powinna szybciej działać Bo aż tak bardzo skomplikowana nie jest (obiekty nie są bardzo złozone). Wg mnie większość zasobów zżerają efekty świetlne! Są naprawdę ładne i odgrywają sporą rolę w samej rozgrywce. W 2k (na gtx 1060 6gb i i5 3570k 4GhZ) na prawie maxa detalach jest kolo 80 fps jeśli mnie pamięć nie myli.

Muzyka/Dźwięki
Hmmm muzyki nie bardzo kojarzę, więc jest jej chyba mało i jest subtelna. Odgłosy są zrobione bardzo dobrze wg mnie i fajnie się z rozgrywką komponują... No i tyle ;) Bo nie ma ani jednego zdania mówionego w całej grze!

Rozgrywka
To taki trochę Walking Simulator, bo cały cas ciśniemy w prawo, z pewnymi powrotami dołem albo górą w lewo ale później znowu nas gra kieruje w prawo ;) Jest parę zagadek logicznych, ale nie są jakieś specjalnie trudne, ja bym powiedział że nawet proste ;) Jest parę zagadek środowiskowych (coś gdzieś przesunąć żeby się gdzieś dostać).
Zręczności ta gra specjalnie nie wymaga, tylko w poziomach gdzie zdobywamy Artefakty (dostajemy się tam przez Portale) to tam trochę więcej potrzeba i tam są takie bardziej platformowo-zręcznościowo-logiczne kawałki.
Aha oczywiście grałem na PADzie i sterowanie było responsywne jak dla mnie.

Grę polecam się dla ludzi któzy się chcą zrelaksować wieczorkiem i popykać w grę bez specjalnego wysiłku ;) Aha ludzie są w stanie to przejść w około 3 godziny ale mnie to zajęło ponad 7 godzin! Ale można z godzinkę odjąć na pobyt w menu ;) Tak więc koło 6h. Aaa i cena. Nie jest jakaś specjalnie duża ale wg mni epowinna kosztować połowę, za za krótki czas gry! Ja kupiłem za chyba 30 zeta czy cóś podobnie i tyle jest jak na moje warta.

P.S. Polecam sprawdzić moje pozostałe recenzje... ;)

The gameplay won't blow your mind, the story won't blow your mind, but the artstyle absolutely will. The game is beautiful, and breath taking. The prettiest alien planet I ever saw.

Planet Alpha. Visiting the store page and looking at the some of the screens one might think the game to be a three-dimensional adventure. Apparently I'm not the only one who made this mistake. What Planet Alpha is, is a side scrolling two-dimensional stealth imbued puzzle plat-former. A visually magical absolutely stunning tour de force, wrapped on multiple planes surrounding the protagonist's plane. Extraordinary well produced environments that will leave you in awe.

The protagonist has no weapons to speak of other than an environmental ability yet must navigate dangerous scenario after scenario. The game consists of 10 substantial chapters with many well produced and diverse set pieces. As a puzzle plat-former Planet Alpha is subject to die and retry until you can continue. Through the game's ten chapters this differs with varying degrees.

Planet Alpha is absorbing. There's not much of a story besides the apparent stranded on another world motif. Speaking of other worlds or another world the developer's inspiration is the classic Another World and those that enjoyed Another World should certainly be at home here.

Piękna gra

Planet Alpha is a puzzle platformer with stealth elements and somewhat difficult platforming scenes(at least for me, for veteran platformer players these scenes might be trivial). The game plays on an extremely beautiful alien planet. It happened many times that I just stopped running and I admired the colorful and eye-catching background.

The game offers challenging platforming scenes, while you need to jump from moving objects to other moving objects using the movement energy of the platform to jump further. Some of these platforms are rolling, so you need to stay on the top of it by moving to the different direction than the direction of rolling. You won't see anything you have not seen already in similar games, yet the whole game is still entertaining.
The puzzles, while fun, do not bring anything new for the genre: move objects so you can reach platforms, use environment/alien giant herbivores/etc to kill enemies, sneak around while avoiding detection by enemies, change the environment by influencing the day/night cycle and many more.

I must say that I died quite many times. The game is forgiving from this aspect, there are checkpoints after every jumping/puzzle sequence, the only exceptions are when you are chased by some big evil monster or robot.

My only problem with the game was that about 30% of the game plays in caves or underground bases and during these scenes the game is extremely dark. It happened many times that I did not see anything at all or had no clue where to jump.

Planet Alpha offers a relaxing entertainment for 5-7hours (based on platforming skill and how much time you need to figure out puzzles) with good visuals and despite the darkness problems at some part of the game i really enjoyed it. As this is now an older game it gets discounted like 8-10 times each year and I would highly recommend picking it up on that price. I believe no one can complain about the price-value if purchased during a sale.
Visuals: 9/10
Narration: no narration or any text, game communicate to you with sound effects/soundtracks
Sound effects/tracks: 8/10
Atmosphere: 8/10
Difficulty: 4-5/10
Controller support: played with steam controller on a 4K TV
Amount of crash: zero on win10
Games, similar to Planet Alpha: Inside, Black the Fall, Seasons after Fall (based on my gaming history)

Perfection time: ~5-7h. 1 playthrough enough but almost every single achievement missable. Achievements related to grabbing artifacts and collecting birds. While chapter select exist, there are reports that many had trouble to unlock the collect all or all artifact ending related achievements if those weren't collected in one single playthrough or user not kept replaying from the first missed one, so it is still a good idea to check for some guide/video and always check at which location should you get the next bird/artifact. I used this one:
https://www.xboxachievements.com/game/planet-alpha/guide/

Which include some written description about the locations and the linked video also have timestamps for the achievements, so you can easily jump to those points to see the areas you need to find later without spoiling your whole gameplay by watching the full video.

If you liked the review or you like to earn achievements, but in enjoyable, fun and entertaining games, then please follow my Average Achievement Hunter curator or just check out our curated games. Thanks

What are little green men doing when they are not anal-probing people and turning cows inside-out? Why they are off adventuring on strange and beautiful lands, that's what. They are battling robot men with nothing more than the power of their minds whilst their enemies wield laser guns and death rays. They are leaping around trees like Tarzan and using the environment to their advantage to take out the plethora of bad guys that want them dead.

I just finished Planet Alpha after playing it straight for two days. Wow. What an incredible game. It is absolutely gorgeous to look at but it doesn't use that as a crutch. It is relentless in pace and in some spots you get to stop and smell the 50 foot roses but at other times you are running for your life and solving some pretty interesting puzzles along the way.

__________________

PROS

+ visual orgasm. The environments are lush. A lot of detail has been pored over in the graphics department and everything sways in the breeze and crumbles under your feet as you beat the path. The inhabitants of Planet Alpha are interesting and deadly.

+ puzzle variety. There is only so much you can do with a 2D sidescrolling platformer. Planet Alpha manages to add variety to the old classic puzzles and flip them on their heads. You are limited to a left/right and up/down movement but your enemies are not and this allows the game to present new challenges. You also have this weird ability to change the time from day to night and this will allow you to traverse the environment and sometimes even kill enemies.

+ location, location, location. There are many different places for you to explore in the game. Lush jungles, underground caverns, a giant beehive, underground facilities, some weird kind of black hole singularity and a ton more. There is so much on offer here. I never tired of an environment.

+ make a space noise here. Everything sounds awesome. The pew-pew of the 1950s inspired alien guns, to the robot sounds, to the crumbling and stomping of rocks as you scramble around ancient pathways top off the immersive experience.

________________________

CONS

- warping. This happened a lot to me. I'd say maybe 10 times. I would trigger the next checkpoint by dying but flying far enough off screen that I would warp past the point I was stuck on and be in a new section. Sometimes I was glad for it but most of the other times it was my first attempt at the puzzle and I didn't get the satisfaction of completing it myself or seeing the solution.

_______________________

Denmark seems to be the King of sidescrolling puzzle platformers recently and Planet Alpha definitely pays homage to Limbo and INSIDE and a quick nod to Little Nightmares. I don't want to say more than I have already said because you need to just get some headphones on, switch off the lights and lose yourself in this story of invasion, environmentalism and all with this kitsch Dan Dare kind of feel to it but presented really well to remain serious.

I was worried that this game might have stolen a bit of Dino Patti's thunder with his new game Somerville but to be honest the more we have of these kinds of games (with this amount of quality) the better.