English version (polska wersja niżej)

I bought Edna and Harvey’s New Eyes by mistake. It was bundled with another Daedalic game that I wanted, but I decided to give it a try and 1 hour into gameplay I concluded that if this game manages to keep similar brilliant mood and humor to the final credits, I will madly fall in love with it. In the end it didn’t, but still it is my favorite game from this studio so far. Now, that you know my opinion on the subject, let me tell you that you really should not read this mini-review since perhaps this game is best approached like a typical Daedalic point and click …

…still reading this? …

…you’ve been warned…

…because it is not the studio’s most typical game. Sure it retains all the mechanisms this genre is known for, still it seems to be bad at what most Daedalic games are good (2d art) and brilliant at everything else .

The game’s story, narration and voice acting are among the strongest I’ve seen in a point and click during the last few years. I won’t describe the plot here (not to tell too much, and you’ve got it covered on the game’s Store Page). Instead let me focus on the narration. While Lilly ( the protagonist) does not say a single word throughout the entire game (or does she … ?) the narrator does an OUTSTANDING job constantly commenting on her actions and motives, brilliantly combining the innocence of child’s perspective with the games quite sadistic sense of humor.

Regrettably, the game’s 2nd and 3rd chapters feel slightly weaker than the beginning and conclusion. As far as I know the game has three endings (two of them good, while the third one … truly awesome). A very strong 8 out of 10.


PL

Ednę i Harvey’a kupiłem przez przypadek. Był w paczce z inną grą z Daedalic w którą chciałem zagrać, zdecydowałem się jednak dać jej szansę i po pierwszej godzinie miałem wrażenie że jeżeli gra utrzyma atmosferę i humor do napisów końcowych, zakocham się w niej bez pamięci. Nie udało się, ale mimo to stała się moją ulubioną pozycją ze studia Daedalic (a ukończyłem już kilka…). A teraz, skoro już znasz moją opinię najlepiej zrobisz nie czytając dalej tej mini-recki bo w Harvey’s New Eyes gra się najlepiej kiedy spodziewasz się typowo Daedalicowej przygodówki …

..dalej to czytasz?...

..ostrzegałem…

… bo Edna and Harvey nie jest do końca typowym dla tego studia point and clickiem. Zachowuje wszystkie mechanizmy właściwe tego typu grom, ale grafika odstaje od tego do czego przyzwyczaili graczy ludzie z Daedalic’a. Za to voice acting (zazwyczaj tragiczny w grach tych twórców) jest jednym z najlepszych jakie słyszałem od lat, muzyka idealnie pasuje do klimatu gry (rewelacyjny temat z napisów końcowych!) zagadki są ciekawe, pomysłowe … i bywają trudne (niektóre zwyczajnie przekombinowane, inne po prostu rewelacyjne).

Fabuły nie będę zdradzał (a co, jest opisana na stronie gry) powiem tylko że razem z narracją stanowią największą zaletę tej gry. Lilly (postać sterowana przez gracza) nie wypowiada nawet słowa (chociaż … nie, nic nie powiem! ), za to narrator ciągle komentuje jej poczynania i intencje. I trzeba powiedzieć że robi to w sposób naprawdę GENIALNY. Narracja zgrabnie łączy niewinność perspektywy z jakiej patrzy dziecko z (BARDZO) morderczym humorem jakim ocieka gra.
Szkoda że rodział drugi i trzeci są odrobinę słabsze od pierwszego i rewelacyjnego finału gry (z tego co udało mi się odkryć są trzy zakończenia: dwa solidne i jedno … doskonałe). Podsumowując: bardzo solidne 8/10.

English version (polska wersja niżej) I bought Edna and Harvey’s New Eyes by mistake. It was bundled with another Daedalic game that I wanted, but I decided to give it a try and 1 hour into gameplay I concluded that if this game manages to keep similar brilliant mood and humor to the final credits, I will madly fall in love with it. In the end it didn’t, but still it is my favorite game from this studio so far. Now, that you know my opinion on the subject, let me tell you that you really should not read this mini-review since perhaps this game is best approached like a typical Daedalic point and click … …still reading this? … …you’ve been warned… …because it is not the studio’s most typical game. Sure it retains all the mechanisms this genre is known for, still it seems to be bad at what most Daedalic games are good (2d art) and brilliant at everything else . The game’s story, narration and voice acting are among the strongest I’ve seen in a point and click during the last few years. I won’t describe the plot here (not to tell too much, and you’ve got it covered on the game’s Store Page). Instead let me focus on the narration. While Lilly ( the protagonist) does not say a single word throughout the entire game (or does she … ?) the narrator does an OUTSTANDING job constantly commenting on her actions and motives, brilliantly combining the innocence of child’s perspective with the games quite sadistic sense of humor. Regrettably, the game’s 2nd and 3rd chapters feel slightly weaker than the beginning and conclusion. As far as I know the game has three endings (two of them good, while the third one … truly awesome). A very strong 8 out of 10. PL Ednę i Harvey’a kupiłem przez przypadek. Był w paczce z inną grą z Daedalic w którą chciałem zagrać, zdecydowałem się jednak dać jej szansę i po pierwszej godzinie miałem wrażenie że jeżeli gra utrzyma atmosferę i humor do napisów końcowych, zakocham się w niej bez pamięci. Nie udało się, ale mimo to stała się moją ulubioną pozycją ze studia Daedalic (a ukończyłem już kilka…). A teraz, skoro już znasz moją opinię najlepiej zrobisz nie czytając dalej tej mini-recki bo w Harvey’s New Eyes gra się najlepiej kiedy spodziewasz się typowo Daedalicowej przygodówki … ..dalej to czytasz?... ..ostrzegałem… … bo Edna and Harvey nie jest do końca typowym dla tego studia point and clickiem. Zachowuje wszystkie mechanizmy właściwe tego typu grom, ale grafika odstaje od tego do czego przyzwyczaili graczy ludzie z Daedalic’a. Za to voice acting (zazwyczaj tragiczny w grach tych twórców) jest jednym z najlepszych jakie słyszałem od lat, muzyka idealnie pasuje do klimatu gry (rewelacyjny temat z napisów końcowych!) zagadki są ciekawe, pomysłowe … i bywają trudne (niektóre zwyczajnie przekombinowane, inne po prostu rewelacyjne). Fabuły nie będę zdradzał (a co, jest opisana na stronie gry) powiem tylko że razem z narracją stanowią największą zaletę tej gry. Lilly (postać sterowana przez gracza) nie wypowiada nawet słowa (chociaż … nie, nic nie powiem! ), za to narrator ciągle komentuje jej poczynania i intencje. I trzeba powiedzieć że robi to w sposób naprawdę GENIALNY. Narracja zgrabnie łączy niewinność perspektywy z jakiej patrzy dziecko z (BARDZO) morderczym humorem jakim ocieka gra. Szkoda że rodział drugi i trzeci są odrobinę słabsze od pierwszego i rewelacyjnego finału gry (z tego co udało mi się odkryć są trzy zakończenia: dwa solidne i jedno … doskonałe). Podsumowując: bardzo solidne 8/10.