42 people found this review helpful
6 people found this review funny
Recommended
0.0 hrs last two weeks / 61.3 hrs on record (54.1 hrs at review time)
Posted: Feb 24, 2015 @ 10:38am
Updated: Feb 20, 2016 @ 5:29pm

[Jeśli ktoś nie lubi czytać to na dole jest rozpiska "+" i "-".]

"Dying Light" to kolejna gra osadzona w świecie opanowanym przez zombie. Ten fakt może odstraszyć wiele osób znużonych już tematem, ale już na poczatku uspokajam. Pomimo, że trzon rozgrywki jest bardzo podobny do innych tego typu gier(jak przykładowo poprzedniej produkcji Techlandu - "Dead Island") to pomysł wzbogacania jej o parkour diametralnie zmienia doznania płynące z gry.

Po raz pierwszy w tego typu grze dostajemy pełną swobodę poruszania się. Możemy przeskakiwać pomiędzy przeciwnikami, wspinać się po budynkach lub omijać przeszkody. Rozwiązanie to daje ogrom nowych mozliwości i twórcom udało się je wykorzystać. Pościgi nabierają dzięki niemu znacznie wiecej dynamiki, sekcje skradankowe stają się bardziej otwarte i nieliniowe, a wisienką na torcie jest genialny wręcz system zdobywania doświadczenia, który nagradza nas za wykonywanie widowiskowych skoków i akrobacji.
Wiele osób uważa, że ten pomysł nie jest niczym nowym i był już użyty chociażby w "Mirrors Edge". Jednak według mnie to jedna z największych bzdur jakie zostały powiedziane na temat "Dying Light". "Mirrors Edge" to nie sandbox, a motyw pełnego parkouru w tym rodzaju gier jest czymś zupełnie nowym.

Kolejnym elementem, który wyróżnia DL na tle konkurencji jest cykl dnia i nocy. Nie przypominam sobie, żeby jakikolwiek sandbox z żywymi trupami wykorzystywał wcześniej ten patent, a już na pewno nie aż tak dobrze. Element ten z początku wydaje się pewnie mało istotny, taka tam zwyczajna bajera urozmaicająca zabawę, nic bardziej mylnego. Techland sprawił, że świat zupełnie się zmienia zależnie od pory dnia. W dzień miasto jest pełne powolnych i słabych zombiaków, które bardzo łatwo zauważyć i wyeliminować lub ominąć. W nocy zaś na ulice wychodza o wiele potężniejsze i szybsze kreatury, które na początku gry potrafią powalić nas dwoma trafieniami. Nie zapominajmy również o tym, że w nocy nasze pole widzenia jest mocno ograniczone, przez co nawigacja pomiędzy uliczkami jest znacząco utrudniona.

Następną aspektem gry, który zasługuje na uwagę jest projekt zadań. W "Dying Light" nie uświadczymy trywialnych i powtarzalnych misji typu "przynieś, zabij, pozamiataj i nie pytaj po co", każde z zadań głównych jak i pobocznych ma otoczkę fabularną i najczęściej składają się one z kilku etapów. Nieraz zaskoczyło mnie to jak rozwinął się wątek poboczny, który z początku wydawał się prosty i mało ciekawy. Poza tym często zadania uruchamiają się automatycznie gdy trafimy do jakiejś lokacji. Przykładowo nieopodal centrum handlowego cywil został zaatakowany przez zombie, możemy mu pomóc ochraniając go, a następnie eskortować w bezpieczne miejsce.

Niestety produkcja wrocławskiego studia nie jest grą idealną. Najważniejszym jej problemem jest wyjątkowo słaby początek, który nie dość, że nie zachęca nas do dalszego grania to jeszcze potwornie źle kontrastuje z całością. Jednak jeżeli przetrwamy te nieciekawe pierwsze 2 godziny to czeka nas ponad 30 godzin rewelacyjnej zabawy.
Oprócz tego poza kilkoma bugami w sztucznej inteligencji i innymi drobnymi błędami nie doświadczyłem niczego rażącego.


W skrócie:

+ Innowacyjny gameplay dający masę frajdy i satysfakcji
+ Świetnie zaimplementowany cykl dnia i nocy
+ Fenomenalnie zaprojektowane zadania
+ Duży, rozbudowany i pełen życia(paradoksalnie) świat gry
+ Ogromna ilość broni, ulepszeń i innego sprzętu do znalezienia
+ Całkiem niezła fabuła
+ Ładna grafika i niezłe modele postaci(choć jest ich dość mało)


- Słabe wprowadzenie i ogólnie pierwsze 2 godziny gry
- Luki w sztucznej inteligencji przeciwników i npc
- Kilka pomniejszych błędów i niedoróbek


Według mnie "Dying Light" jest jedną z najlepszych gier o tematyce zombie i przy okazji najlepszą polską produkcją.

9/10
Was this review helpful? Yes No Funny Award
4 Comments
DeGreZet Feb 20, 2016 @ 5:25pm 
W celu weryfikacji mojej recenzji na Filwebie oznajmiam, że tamtejszy DeGreZet to ta sama osoba.
tenshi_chan Aug 6, 2015 @ 7:27am 
No to ja jestem wyjątkową szczęściarą :). Faktycznie niewiele razy mi to realnie przeszkodziło w rozgrywce, ale jednak gra jest jedną z bardziej zbugowanych gier. CO nie zmienia faktu, że jest dobra ;)
DeGreZet Aug 6, 2015 @ 2:31am 
Jak dla mnie błędy, które nie utrudniają/nie uniemożliwiają rozgrywki są klasyfikowane jako pomniejsze. Nie miałem podobnych problemów i w czasie ponad 50 godzin zabawy poza głupiejącymi stworkami, bugami animacji i kilkoma błędami z teksturami nie zauważyłem dosłownie nic.
tenshi_chan Aug 5, 2015 @ 4:28pm 
Kilka pomniejszych błędów xD. Akurat jeśli chodzi o Techland to ich bugi są naprawdę częste i czasem wręcz zaskakująco śmieszne. Np. miałam niedawno zombie w bezpiecznej strefie który nie mógł mnie tknąć, ale chciał mnie zjeść, biegał w kółko, dar się mi prosto w twarz, aż w końcu się położył, zrobił brzuszek, zmienił boczek, wstał, zaczął dalej biegać w kółko itd. Udało mi się też wejść pod autobus w taki sposób by w środku autobusu wystawała mi głowa. No generalnie nie uznaję tego za pomneijsze błędy. Gra jest świetna, ale techland powinien wynieść jakieś wnioski i bradziej dopracowywac gry. Bardzo podobne bugi znajdywałam też w Dead Island.